Mandatami w wysokości 37 tysięcy złotych i 128 punktami karnymi został ukarany mieszaniec gminy Redzikowo (woj. pomorskie), który nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i zaczął uciekać. Po tym, jak stracił funkcjonariuszy z pola widzenia, wjechał na teren swojej posesji, a samochód ukrył w garażu. Policjanci znaleźli go po śladach wyciekającego oleju. Mężczyzna chował się pod warstwą wełny izolacyjnej.
Do tej sytuacji doszło w środę około godz. 18:30. Policjanci słupskiej drogówki chcieli zatrzymać do kontroli kierowcę. Ich uwagę zwrócił stan techniczny auta.
Pomimo włączenia przez funkcjonariuszy sygnałów świetlnych i dźwiękowych, kierowca nie reagował i kontynuował jazdę. Gdy mundurowi go wyprzedzili i zmusili go do zatrzymania, ten ominął radiowóz i rozpoczął ucieczkę - mówi mł. asp. Jakub Bagiński, oficer prasowy KMP w Słupsku. W jej trakcie kierowca łamał liczne przepisy. Do działań zaangażowano również inne patrole.
Po utracie kontaktu wzrokowego z policjantami, uciekinier wjechał na teren swojej posesji i ukrył samochód w garażu.
Mundurowi ustalili kierunek jego ucieczki na postawie świeżych śladów opon pozostawionych na szutrowej nawierzchni. Z kolei, gdy nawierzchnia zmieniała się na asfaltową - na podstawie śladów oleju wyciekającego z miski olejowej, którą uszkodził podczas ucieczki - dodaje oficer prasowy.
W domu znaleziono 31-latka ukrywającego się pod warstwą wełny izolacyjnej na poddaszu. Badanie alkomatem wykazało, że 31-latek był trzeźwy, jednak kolejny pomiar - wykonany testerem narkotykowym - wskazał, że w jego organizmie znajduje się metamfetamina.
Mężczyzna został zatrzymany. Wielokrotnie powodował zagrożenie w ruchu drogowym, wyprzedzał na skrzyżowaniu i w rejonach przejść dla pieszych, a stan techniczny skody pozostawiał wiele do życzenia.
W związku z tym 31-latek został ukarany mandatami w wysokości 37 tysięcy złotych i 128 punktami karnymi.
Zatrzymano mu także prawo jazdy. Grozi mu do 5 lat więzienia.