Od środy do piątku planowane jest dokończenie operacji neutralizacji niewybuchów, której nie udało się zakończyć poprzednio z powodu złych warunków pogodowych. Do mieszkańców Gdańska rozesłane zostały ostrzeżenia RCB.
Największym wyzwaniem dla nas jest tylko i wyłącznie pogoda. Resztę żołnierze są w stanie zrobić - mówił w zeszłym tygodniu Wojciech Radziszewski, dowódca Grupy Nurków Minerów 13. Dywizjonu Trałowców.
Akcja ruszyła w zeszły wtorek. Do zneutralizowania było około 100 sztuk amunicji artyleryjskiej różnego kalibru oraz bomba lotnicza. W sumie 1200 kg materiałów wybuchowych z czasów II wojny światowej.
Jak przyznają przedstawiciele marynarki wojennej, pozostało kilkanaście sztuk niewybuchów. Znajdują się one w miejscu, gdzie powstanie nowy, pływający terminal gazowy.
My robimy pod wodą sieci, nie podkładamy tylko jednego materiału wybuchowego. Podkładamy ich kilka. Musimy wykonać całą sieć podwodną, dlatego to tyle trwa. To nie jest tylko zejście w punkt, podłożenie ładunku i wysadzanie. To wykonanie całej sieci wybuchowej - tłumaczył dowódca Grupy Nurków Minerów 13. Dywizjonu Trałowców.
Materiału wybuchowego w pociskach artyleryjskich nie jest tak dużo, jak w bombach lotniczych albo minach lub w torpedach, dlatego neutralizacji nie widać gołym okiem z plaży.
Neutralizacja jest przeprowadzana na dnie Zatoki Gdańskiej, ok. 5 km od linii brzegowej. Dla bezpieczeństwa nie będzie można wchodzić do wody od popularnego wejścia nr 26 na Stogach po kąpielisko Orle na Wyspie Sobieszewskiej. Bezpieczeństwa pilnować będą patrole Policji, Straży Miejskiej, Wojska Obrony Terytorialnej oraz ratowników wodnych z Gdańskiego Ośrodka Sportu.