Niedzielne głosowanie w Zabrzu przebiegło bez zakłóceń - poinformował przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej Paweł Strumiński. W tym śląskim mieście w niedzielę odbyły się przedterminowe wybory na prezydenta Zabrza.
Jak przekazał przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej Paweł Strumiński, niedzielne głosowanie w Zabrzu przebiegło bez zakłóceń.
Uprawnionych do głosowania w 140-tysięcznym Zabrzu było blisko 115 tys. wyborców. Lokale wyborcze były czynne od godz. 7 do 21. W mieście wyznaczono 89 obwodowych komisji wyborczych.
Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska w niedzielnych wyborach ponad 50 proc. głosów, dwa tygodnie później odbędzie się druga tura, w której mieszkańcy będą mogli głosować na jedną z dwóch osób, które uzyskały najwyższe poparcie w pierwszej turze.
Sześcioro kandydatów na nowego prezydenta Zabrza
O urząd prezydenta Zabrza ubiegało się sześcioro kandydatów:
- Borys Borówka (KWW Borysa Borówki),
- Łucja Chrzęstek-Bar (KWW Łucji Chrzęstek-Bar),
- Sebastian Dziębowski (KWW Sebastiana Dziębowskiego - Konfederacja),
- Rafał Kobos (KWW Skuteczni dla Zabrza i Małgorzata Mańka-Szulik),
- Ewa Weber (KWW Ewa Weber)
- i Kamil Żbikowski (KWW Lepsze Zabrze Kamila Żbikowskiego).
Poprzednia prezydent miasta została odwołana w referendum
Zorganizowanie przedterminowych wyborów prezydenta Zabrza było konieczne, ponieważ w majowym referendum odwołana z tego stanowiska została Agnieszka Rupniewska. Nie został natomiast przekroczony próg frekwencyjny konieczny do odwołania Rady Miasta Zabrze.
Agnieszka Rupniewska rządziła w Zabrzu rok. W 2024 roku wygrała wybory samorządowe. W drugiej turze uzyskała więcej głosów niż Małgorzata Mańka-Szulik, która kierowała miastem przez 18 lat - od 2006 r.
Wcześniej w województwie śląskim przeprowadzono dwa referenda, które zakończyły się odwołaniem władz samorządowych. W 2009 r. mieszkańcy odwołali prezydenta Częstochowy Tadeusza Wronę, a w 2012 r. prezydenta Bytomia Piotra Koja wraz z radą miejską.
Bez powodzenia w 2009 r. próbowano odwołać prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza wraz z radą miasta, w 2012 r. prezydent Rudy Śląskiej Grażynę Dziedzic wraz z radą miasta, a w 2017 r. prezydenta Bytomia Damiana Bartylę. We wszystkich trzech przypadkach frekwencja podczas referendum okazała się zbyt niska.