W Zabrzu trwa gorąca kampania wyborcza przed przedterminowymi wyborami prezydenta miasta. Główni kandydaci prześcigają się w obietnicach, a liderzy PiS i Konfederacji pojawili się na Śląsku, by wesprzeć swoich faworytów. Wśród kandydatów nie brakuje znanych nazwisk. Wybory już w niedzielę, 10 sierpnia.

REKLAMA
Zabrze widziane z lotu ptaków

Liderzy PiS i Konfederacji na Śląsku - wsparcie dla swoich kandydatów

Ostatnie tygodnie w Zabrzu upływają pod znakiem politycznych wizyt i gorących debat. Przedterminowe wybory prezydenta miasta, które odbędą się już 10 sierpnia, przyciągnęły uwagę ogólnopolskich liderów. 3 sierpnia do Zabrza przyjechał prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, by poprzeć Borysa Borówkę, lokalnego lidera PiS i miejskiego radnego, który w przeszłości pełnił funkcję wiceprezydenta miasta.

To nie pierwszy raz, gdy Borówka ubiega się o fotel prezydenta - tym razem jednak startuje z własnego komitetu wyborczego, ale z pełnym poparciem partii. Lider PiS podczas spotkania nie szczędził mu ciepłych słów, przekonując, że "najlepszym kandydatem na prezydenta miasta jest Borys Borówka".

Kilka dni wcześniej, 24 lipca, Zabrze odwiedził Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, by z kolei wesprzeć Sebastiana Dziębowskiego. Ten miejski radny, związany z partią Nowa Nadzieja, startuje z komitetu wyborczego, w którego nazwie pojawia się Konfederacja. Dziębowski to także szef lokalnego kina studyjnego, terapeuta behawioralny i terapeuta uzależnień. W przeszłości kandydował już na prezydenta jako przedstawiciel Zabrzańskiej Inicjatywy Społecznej.

Kandydaci bez partyjnych szyldów - doświadczenie i poparcie lokalnych środowisk

Nie wszyscy kandydaci mogą liczyć na wsparcie ogólnopolskich liderów. Rafał Kobos, startujący z komitetu Skuteczni dla Zabrza, otrzymał poparcie wieloletniej prezydentki miasta Małgorzaty Mańki-Szulik. Kobos przez kilka lat kierował biurem ds. inwestorów w urzędzie miasta właśnie za jej kadencji. Małgorzata Mańka-Szulik, choć nie kandyduje, wciąż pozostaje ważną postacią lokalnej sceny politycznej.

Ewa Weber, obecnie pełniąca obowiązki prezydenta Zabrza, prowadzi kampanię pod własnym szyldem. Stawia na bezpośredni kontakt z mieszkańcami - organizuje spacery i rozmowy w różnych częściach miasta. Chociaż nie jest członkinią żadnej partii politycznej, jest utożsamiana z Koalicją Obywatelską. W swoim dorobku ma kierowanie samorządową spółką Śląska Sieć Metropolitalna, stanowisko wiceprezydentki Gliwic oraz funkcję dyrektorki generalnej w Ministerstwie Aktywów Państwowych.

Wśród kandydatów znalazł się także Kamil Żbikowski, aktywista miejski i radny, który już wcześniej ubiegał się o stanowisko prezydenta. W tej kampanii stawia na bezpośredni kontakt: spotyka się z mieszkańcami podczas rowerowych przejażdżek, rozdaje materiały wyborcze na targowiskach, potańcówkach i podczas spotkań działkowców. Zawodowo jest menadżerem projektów.

O stanowisko włodarza Zabrza stara się także obecna przewodnicząca rady miasta Łucja Chrzęstek-Bar. Od lutego 2015 r. sprawuje funkcję Dyrektora Zespołu Szkół Centrum Kształcenia Rolniczego w Nakle Śląskim. Swego czasu została wyróżniona m.in. nagrodą ministra rolnictwa i rozwoju wsi za szczególne osiągnięcia edukacyjne czy nagrodą ministra edukacji narodowej. Kandydatka obiecuje m.in. walkę o nowe strefy inwestycyjne na teranach poprzemysłowych.

Wspólne obietnice i lokalny patriotyzm

Choć kandydaci różnią się doświadczeniem i stylem prowadzenia kampanii, łączy ich kilka kluczowych obietnic. Wszyscy deklarują chęć ustabilizowania finansów miasta, poprawy warunków dla inwestorów i tworzenia nowych miejsc pracy. Ożywienie śródmieścia, remont Kąpieliska Leśnego, a nawet budowa miejskiego rynku - to pomysły, które pojawiają się w programach niemal wszystkich kandydatów.

Nieodłącznym elementem kampanii jest też podkreślanie lokalnych korzeni.

Przedterminowe wybory - konsekwencja lokalnego referendum

Dlaczego w sierpniu Zabrze wybiera prezydenta? To efekt majowego referendum, w którym mieszkańcy zdecydowali o odwołaniu prezydentki Agnieszki Rupniewskiej. Choć nie udało się odwołać rady miasta, wybory prezydenckie są konieczne. Rupniewska wygrała wybory samorządowe w 2024 roku jako kandydatka Koalicji Obywatelskiej. Wcześniej przez 18 lat miastem rządziła Małgorzata Mańka-Szulik, która w ostatnich wyborach nie uzyskała reelekcji ani nie dostała się do rady miasta.