27-latek nie zatrzymał się w Lędzinach (woj. śląskie) do kontroli drogowej. Ucieczkę przed drogówką zakończył w sąsiednich Tychach, gdy wjechał czołowo w samochód, którym podróżowała 4-osobowa rodzina. Mężczyzna, jak się okazało, był poszukiwany za ucieczkę z więzienia, miał siedem zakazów prowadzenia pojazdów.

Do niebezpiecznego wypadku doszło w niedzielę około godz. 14:30 w Lędzinach. 

Policjanci z drogówki kontrolowali przy ul. Lędzińskiej prędkość przejeżdżających samochodów. W pewnym momencie zauważyli opla, który przekroczył dopuszczalną prędkość w obszarze zabudowanym o 24 km/godz. Mundurowi dali kierowcy sygnał do zatrzymania się. Ten zwolnił, zjechał w wyznaczone miejsce, a gdy policjanci podeszli do auta, gwałtownie ruszył.

Funkcjonariusze ruszyli w pościg.

W czasie ucieczki kierowca opla stwarzał zagrożenie zarówno dla siebie, jak i innych uczestników ruchu drogowego - relacjonowała asp. Katarzyna Szewczyk z komendy policji w Bieruniu.

Już na terenie Tychów, na łuku drogi, 27-latek zjechał na przeciwległy pas i zderzył się czołowo z jadącym prawidłowo hyundaiem, którym podróżowała czteroosobowa rodzina.

W wyniku zdarzenia pasażerka hyundaia została zabrana do szpitala.

Sprawca został zatrzymany. Wtedy też wyjaśniły się powody jego ucieczki. Okazało się, że 27-letni mieszkaniec Katowic miał siedem zakazów prowadzenia pojazdów oraz był poszukiwany za ucieczkę z zakładu karnego.

Mężczyzna stanie przed sądem. Grozi mu do 5 lat więzienia.