Do 5 lat więzienia grozi 18-latkowi z Poznania, który strzelił z wiatrówki do grupy nastolatków. Ranny został 15-letni chłopiec. Policja przekazała nowe ustalenia w tej sprawie. Jak się okazuje, zarówno sprawca, jak i pokrzywdzony się znali. Zdarzenie nie miało jednak podłoża kryminalnego.
Do zdarzenia doszło w sobotę około godz. 22:30 na ulicy Łużyckiej w Poznaniu. Służby dostały zgłoszenie, że 15-latek został zraniony w głowę po strzale z przedmiotu przypominającego broń.
Sprawca uciekł z miejsca zdarzenia.
Policjanci ustalili, że zarówno sprawca tego zdarzenia, jak i pokrzywdzony znajdowali się w jednej grupie. Nie byli skonfliktowani, a zdarzenie nie miało podłoża kryminalnego.
Jak poinformował RMF FM podkom. Łukasz Paterski, śledczy ustalili, że w pewnym momencie 18-latek zaczął zachować się nieodpowiedzialnie i oddał strzał z posiadanego przy sobie pistoletu na metalowe kulki w kierunku znajomych.
Zraniony w okolice skroni został jego 15-letni kolega. Trafił on do szpitala z raną niezagrażającą życiu.
Policjanci 18-letniego sprawcę zatrzymali dzień później.
Młody mężczyzna oczekuje w policyjnym areszcie na zarzuty. Wstępnie zdarzenie to zakwalifikowano jako narażenie na niebezpieczeństwo utraty życia i zdrowia i spowodowania lekkiego uszczerbku na zdrowiu.
18-latkowi grozi do 5 lat więzienia.