Pomocy psychiatrycznej może wymagać 49-latek, który w sobotę zabarykadował się w mieszkaniu w Olsztynie z bronią gazową - ustalił nieoficjalnie reporter RMF FM. Do wczorajszej akcji w Warmińsko-Mazurskiem włączyli się kontrterroryści. Gdy służby weszły do pomieszczenia, agresor skierował przedmiot przypominający broń w ich stronę. "W czasie interwencji padł strzał, natomiast nikomu nic poważnego się nie stało" - podawała policja.
Około godz. 18 w sobotę w Olsztynie w województwie warmińsko-mazurskim 49-latek zabarykadował się w budynku na Starym Mieście.
Ze zgłoszenia wynikało, że jest agresywny i ma przedmiot przypominający broń, dlatego na miejsce wezwano kontrterrorystów. Na czas akcji zablokowana była ul. św. Barbary. Półtorej godziny później służbom udało się obezwładnić mężczyznę.
Zabrano go do szpitala, a tam pobrano próbkę jego krwi. Śledczy badają, czy był on pod wpływem narkotyków.
Nowe informacje o uzbrojonym mężczyźnie
Na razie motywy jego działania nie są znane. Jak usłyszał w niedzielę od policjantów reporter RMF FM Michał Radkowski - wciąż jest na to za wcześnie.
Dziennikarz RMF FM ustalił także nieoficjalnie, że 49-latek może wymagać pomocy psychiatrycznej i dlatego potrzeba więcej czasu, aby go przesłuchać.
Na razie policja rozmawiała na miejscu ze świadkami zdarzenia.
W najbliższym czasie mają być też przesłuchani sąsiedzi i rodzina mężczyzny. Śledczy chcą również przejrzeć urządzenia elektroniczne, z których na co dzień korzystał.