Policjanci zatrzymali kierowcę opla, który jadąc po pijanemu, wjechał do rowu, a następnie próbował uciec pieszo. Po sprawdzeniu okazało się, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami.
W środę 21 maja policjanci z Rypina (woj. kujawsko-pomorskie) otrzymali informację, że pijany kierowca wjechał do rowu.
Gdy funkcjonariusze dotarli na miejsce, dostrzegli kobietę i mężczyznę uciekających do lasu. Uciekinierzy nie zareagowali na wezwania policjantów, którzy natychmiast ruszyli za nimi w pościg.
Po krótkiej gonitwie udało się ich zatrzymać.
Jak ustalili mundurowi, 24-latek z powiatu rypińskiego, kierował oplem, który wylądował w rowie. Mężczyzna próbował uciec, bo był pijany.
Wynik badania stanu trzeźwości wykazał, że w organizmie miał blisko 3 promile alkoholu.
Policjanci ustalili również, że nie posiada uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Kierowca wytrzeźwiał dopiero w czwartek. Usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości. Odpowie również za spowodowanie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym i jazdę bez uprawnień.
Grozi mu do 3 lat więzienia i wysoka kara finansowa.