Krakowski listonosz pomógł cierpiącej na demencję emerytce z dzielnicy Azory. Kobieta nie zdawała sobie sprawy, że mieszka z mężem, który od kilku dni nie żyje.
- Listonosz z Krakowa odkrył ciało zmarłego emeryta w mieszkaniu w dzielnicy Azory
- W mieszkaniu przebywała również żona zmarłego, cierpiąca na demencję - kobieta nie była świadoma śmierci męża
- Emerytka trafiła pod opiekę lekarzy, była odwodniona i zdezorientowana
O tragicznej historii poinformowało biuro prasowe Poczty Polskiej. Listonosz miał przesyłkę do rąk własnych dla starszego małżeństwa. Dzwonił i pukał, ale nikt nie otwierał drzwi. Mężczyzna postanowił pójść do sąsiadki po pomoc.
Po chwili razem z sąsiadką listonosz wrócił do mieszkania emerytów. Gdy weszli do środka, zobaczyli wyraźnie zdezorientowaną kobietę. Mówiła, że jej mąż - adresat przesyłki - źle się czuje i od kilku dni leży.
Gdy listonosz zajrzał do sypialni, odkrył, że leżący w łóżku mężczyzna nie żyje - prawdopodobnie od kilku dni. Jego żona nie była tego świadoma. Żyła z nim w mieszkaniu, nie prosząc nikogo o pomoc, nie rozumiejąc, co się wydarzyło - relacjonuje cytowany w komunikacie listonosz Aleksander Wąs.
Na miejsce wezwano pogotowie i policję. Emerytka trafiła pod opiekę lekarzy. Była odwodniona i zdezorientowana.
Zrobiłem tylko to, co każdy człowiek powinien zrobić. Przesyłki to jedno, ale dla mnie ci ludzie to są sąsiedzi, znajomi. Znam ich, więc kiedy coś jest nie tak - reaguję. Tak po prostu trzeba - zapewnia krakowski listonosz.