Podczas czwartkowego wiecu Rafała Trzaskowskiego w Tarnowie doszło do niecodziennego incydentu, który szybko stał się hitem internetu. Mężczyzna przebrany za kultowego filmowego bohatera - Zorro - wspiął się na dach jednej z kamienic na tarnowskim rynku i wywiesił ogromny transparent z napisem "#Byle nie Trzaskowski". Policja szybko przystąpiła do działania.

  • Policja prowadzi śledztwo w sprawie wykroczenia - mężczyzna umieścił baner bez zgody właściciela budynku, co grozi grzywną do 5 tys. zł.
  • W programie Telewizji Republika za "Zorro" podał się poseł Suwerennej Polski Dariusz Matecki, występując w masce i kapeluszu.

Choć akcja była prowokacyjna, nie doszło do zakłócenia spotkania ani użycia obraźliwych słów. Zamaskowany mężczyzna bez zgody administratora budynku umieścił banner, po czym zniknął, prawdopodobnie przemieszczając się po sąsiednich dachach - mówił mł. asp. Kamil Wójcik z Komendy Miejskiej Policji w Tarnowie. Trwają czynności mające na celu ustalenie sprawcy, w tym analiza nagrań z miejskiego monitoringu i przesłuchania świadków.

Wiec Rafała Trzaskowskiego przyciągnął wielu mieszkańców i dziennikarzy. Gdy na tarnowskim rynku pojawił się tajemniczy "Zorro", który nie tylko rozwinął transparent, ale też energicznie machał do zgromadzonych, nie brakowało zaskoczenia i rozbawienia.

Incydent był niebezpieczny - wieczór tego dnia był deszczowy, a wspinaczka po dachach mogła skończyć się poważnym wypadkiem. Policja podkreśla, że umieszczenie baneru bez zgody właściciela budynku jest wykroczeniem, za które grozi grzywna do 5 tysięcy złotych.

Mimo szybkiej reakcji funkcjonariuszy, sprawca zdołał uciec. Warunki były trudne, poruszał się po trudno dostępnych miejscach na dachach, co utrudniło zatrzymanie - dodał mł. asp. Wójcik.

Aktualnie policja współpracuje z zarządcą kamienicy, który udostępnił wnętrze budynku i został przesłuchany jako świadek. Sprawa jest rozwojowa, a służby liczą, że dzięki analizie monitoringu uda się zidentyfikować i zatrzymać "Zorro z Tarnowa".

Matecki: To ja jestem Zorro

Niecodzienna akcja szybko została podchwycona przez media, a temat "Zorro z Tarnowa" trafił również do programu "Bitwa polityczna" w Telewizji Republika. Prowadząca Monika Borkowska zapowiedziała tajemniczo, że jej gościem będzie sam Zorro. Na ekranie pojawił się Dariusz Matecki - poseł Suwerennej Polski - w masce i kapeluszu, który z ironią ogłosił:

Jeśli słucha nas ABW, policja i inne służby zaangażowane w ściganie Zorro, to ja jestem Zorro - powiedział, siedząc w studiu. Możecie znów przyjechać inwigilować telewizję, możecie mnie zatrzymać. Ale powiem więcej: nie tylko ja jestem Zorro. Zorro jesteś też ty, drogi widzu - dodał.

Matecki, myląc się kilkukrotnie, powiedział "Ziobro" zamiast "Zorro", dodając z uśmiechem: Tacy sami bohaterowie, wspaniali ludzie.

Cała sytuacja została przez prowadzącą przedstawiona jako absurdalna reakcja służb państwowych na - jej zdaniem - żartobliwą akcję. Myślę, że to będzie temat tej kampanii. Człowiek, który chciał w śmieszny sposób zamanifestować swój sprzeciw, jest dziś szukany przez policję - mówiła Borkowska.

Trzaskowski: "Potrzebujemy wspólnoty"

Podczas samego wiecu Rafał Trzaskowski mówił m.in. o konieczności budowania wspólnoty oraz ambicji, by Polska dogoniła, a nawet przegoniła Zachód pod względem rozwoju. Incydent z Zorro nie wpłynął bezpośrednio na jego wystąpienie, choć komentowany był szeroko - zarówno przez sympatyków, jak i przeciwników politycznych.

Policja analizuje obecnie nagrania z miejskiego monitoringu i liczy na szybkie ustalenie tożsamości mężczyzny z dachu.