Sąd Okręgowy w Krakowie ma dziś wydać wyrok w sprawie Ingebrigta G. Norweg jest oskarżony o zabójstwo Polki i uprowadzenie dziecka. Do tragedii doszło w listopadzie 2022 r. w Oświęcimiu.

Mężczyźnie grozi nawet dożywocie. 

Martwą 26-latkę na początku listopada 2022 r. znalazł w mieszkaniu w Oświęcimiu jej ojciec. Na miejscu nie było kilkuletniej córki kobiety oraz ojca dziewczynki - Ingebrigta G. Policja rozpoczęła pościg i uruchomiła procedurę Child Alert. 

Po kilku godzinach Norweg został zatrzymany na autostradzie w Kopenhadze. Na tylnym siedzeniu samochodu była 5-letnia Mia. Dziewczynka trafiła pod opiekę dziadka.

Wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że 26-latka z Oświęcimia zmarła w wyniku ran i wykrwawienia. 

21 grudnia 2022 roku sąd rejonowy w Kopenhadze zgodził się na ekstradycję Norwega do Polski. W prokuraturze w Oświęcimiu mężczyzna usłyszał zarzuty zabójstwa i uprowadzenia dziewczynki. Złożył obszerne wyjaśnienia. 

Prokuratura nie ujawniła wówczas okoliczności, w jakich doszło do przestępstwa. Ingebrigt G. podczas śledztwa został poddany obserwacji psychiatrycznej. Biegli nie zakwestionowali jego poczytalności w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów.

Proces Norwega ruszył w grudniu 2023 roku.  Prokurator Bartosz Janiszewski podczas pierwszej rozprawy zaznaczył, że "nie jest w stanie powiedzieć, co kierowało oskarżonym", natomiast głównym tłem zdarzenia były "relacje osobiste, jakie panowały w przeszłości i bezpośrednio przed zdarzeniem między oskarżonym a pokrzywdzoną". Proces toczył się z wyłączeniem jawności.

Według nieoficjalnych informacji matka Mii od około trzech lat przebywała w Polsce. Wróciła do kraju, ponieważ mężczyzna miał się nad nią znęcać. Ingebrigt G. miał nową partnerkę w Norwegii, wobec której również miał stosować przemoc.

Norweg nie mieszkał na stałe w Polsce, ale utrzymywał z kontakt z byłą partnerką i córką, miał ograniczone prawa rodzicielskie. Przyjechał do Oświęcimia pod koniec października 2022 roku ze swoją matką i zamieszkał z byłą partnerką i dzieckiem. Matka mężczyzny wyjechała po kilku tygodniach do Norwegii.