Sala chorych, blok operacyjny i magazyn apteczny. Do tego zabytkowe telefony, maszyna do pisania i wentylator tłoczący świeże powietrze - tak wyglądają podziemia Szpitala Specjalistycznego imienia Stefana Żeromskiego w Krakowie.
W szpitalnych podziemiach znajduje się potężny schron zbudowany w latach 50. XX wieku na wypadek wojny. To jeden z największych tego typu obiektów w Krakowie. Ma niemal 600 metrów kwadratowych długości. Miłośnicy militariów kilka lat temu odnowili schron i wyposażyli w sprzęt medyczny. Dziś można go zwiedzać z przewodnikiem.
Wchodzimy przez stalowe, gazoszczelne drzwi. W środku mamy dwadzieścia pomieszczeń. Na większości są zabytkowe, oryginalne tabliczki. Właśnie dzięki nim wiedzieliśmy, w jaki sprzęt wyposażyć poszczególne pomieszczenia. Powietrze do schronu miało być wtłaczane przez rury i wentylator z silnikiem elektrycznym. Gdyby zabrakło prądu, obok była korba, którą można zrobić to ręcznie - mówi RMF FM Dariusz Krzyształowski z Małopolskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii "Rawelin".
Schron pod krakowskim szpitalem miał służyć jako oddział pierwszej pomocy, ale na szczęście nigdy nie był w takim celu wykorzystywany.
Jedno z najważniejszych pomieszczeń to blok operacyjny. Odtworzyliśmy salę opatrunkową, w której są dwie kozetki, gablotki i inne sprzęty medyczne. Mamy np. zabytkowe urządzenie do usypiania pacjentów przed zabiegami. Są też kitle chirurgiczne. Jest też świetnie wyposażona sala operacyjna - mamy stoły operacyjne, narzędzia i gabloty do podświetlania zdjęć rentgenowskich - podkreśla Dariusz Krzyształowski, który oprowadza wycieczki po schronie.
W Krakowie jest ponad 400 schronów. Większość znajduje się w blokach, ale są też pod kinem, teatrem czy placówkami edukacyjnymi. W samej Nowej Hucie jest ich 250. Wśród nich właśnie ten - pod Szpitalem Specjalistycznym imienia Stefana Żeromskiego.
W środku mamy nie tylko sprzęt medyczny, ale też dużo urządzeń z lat 50. XX wieku. Jest zabytkowe radio, telefon, maszyna do pisania. Staraliśmy się jak najlepiej wyposażyć to miejsce by oddawało klimat tamtych czasów. Na ścianie wiszą też pasy parciane, które służyły ekipie łączności do wspinania się na drzewa i słupy i rozciągania telefonii polowej wokół takich schronów jak ten - dodaje prezes Małopolskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii "Rawelin".
Na zwiedzanie schronu pod Szpitalem imienia Stefana Żeromskiego w Krakowie można zapisać się przez specjalny formularz na stronie Małopolskiego Stowarzyszenia Miłośników Historii "Rawelin".
Oprowadzanie jest organizowane najczęściej w weekendy.