"Rosja i Białoruś pokonały Polskę i USA, aby awansować do finału Indian Wells. Nie jestem zadowolony" - napisał w sobotę rano na platformie X premier Donald Tusk, odnosząc się do porażki Igi Świątek z Rosjanką Mirrą Andriejewą w półfinale tenisowego turnieju w USA.

W rozgrywanym w USA turnieju Rosjanka Mirra Andriejewa wygrała z Igą Świątek po ponad dwugodzinnym boju 7:6 (7-1), 1:6, 6:3, a Białorusinka Aryna Sabalenka pokonała Amerykankę Madison Keys. Mecze zostały rozegrane w nocy z piątku na sobotę czasu polskiego. Te rozstrzygnięcia oznaczają, że polska tenisistka nie obroni tytułu mistrzyni Indian Wells, a o trofeum powalczą Sabalanka i Andriejewa.

"Rosja i Białoruś pokonały Polskę i USA, aby awansować do finału Indian Wells. Nie jestem zadowolony. Zgadnij dlaczego. Ale przecież to tylko tenis, prawda?" - brzmi pełny wpis szefa rządu, opublikowany po angielsku.

Spotkanie Putina i Łukaszenki

Donald Tusk zamieścił swój komentarz dwa dni po spotkaniu w Moskwie prezydentów Rosji Władymira Putina i Białorusi Aleksandra Łukaszenki. We wspólnym oświadczeniu politycy napisali, że Rosja i Białoruś uważają działania NATO w kontekście "kryzysu na Ukrainie" za wrogie i destabilizujące, a także grożące konfliktem zbrojnym pomiędzy krajami posiadającymi broń nuklearną. Zadeklarowali też, że Rosja i Białoruś są gotowe podjąć kroki militarne i dyplomatyczne w reakcji na działania NATO.

Obaj politycy potępili też "agresywną i konfrontacyjną politykę Unii Europejskiej" wobec Białorusi i Rosji, zarzucając jej ingerencję w ich sprawy wewnętrzne i stosowanie jednostronnych sankcji.

Putin stawia warunki

Putin odniósł się też w czwartek do propozycji zawieszenia broni, którą wysunęli po wtorkowych rozmach z Ukraińcami w Arabii Saudyjskiej Amerykanie. Prezydent Rosji zadeklarował gotowość do wstrzymania walk, ale postawił warunki "usunięcia podstawowych przyczyn kryzysu".

"Przywódca Rosji Władimir Putin wykazał lekceważenie wobec propozycji zawieszenia broni, przekazanej przez prezydenta USA Donalda Trumpa; nie możemy pozwolić Putinowi na manipulacje z tą umową" - ocenił w piątek premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer.