Były premier Mateusz Morawiecki w Bukareszcie udzielił poparcia kandydatowi na prezydenta Rumunii George’owi Simionowi. "Już nawet nie udają" – skomentował na X tę decyzję Donald Tusk. Szef polskiego rządu ocenił, że partia AUR - której liderem jest Simion - jest „prorosyjska i antyeuropejska”. Do dyskusji włączyli się też inni polscy politycy.
Jestem absolutnie pewny, że jeśli to będzie wybór Rumunów i jeśli George Simion zostanie wybrany, to będzie stabilizującą siłą nie tylko dla Rumunii, ale także dla całej Unii Europejskiej - tak Morawiecki zachwalał w Bukareszcie kandydata Związku na rzecz Jedności Rumunów (AUR).
Były polski premier mówił też o tym, że był ostatnio z Simionem kilka razy w Waszyngtonie i widział, jak kandydat rozmawiał z ważnymi członkami amerykańskiej administracji i Partii Republikańskiej. I to jest to, czego potrzebujemy w Europie - więcej kooperacji między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską - mówił Morawiecki.
Rumunia jest ważnym partnerem dla całej środkowej Europy. Polska i Rumunia, polskie i rumuńskie partie konserwatywne mogą być bastionem stabilizacji, bezpieczeństwa i rozwoju ekonomicznego w tej części Europy. Polska i Rumunia razem, jako przyjaciele, mogą być razem lokomotywą rozwoju dla całego regionu - powiedział polityk PiS.
Do kwestii poparcia udzielonego Simionowi przez Morawieckiego premier Tusk odniósł się w sobotę na platformie X.
"Morawiecki w Bukareszcie poparł George Simiona w wyborach na prezydenta Rumunii. To lider jawnie prorosyjskiej i antyeuropejskiej partii AUR. Rumunia jest kluczowym partnerem w obronie wschodniej granicy Unii i NATO. Już nawet nie udają" - podkreślił szef rządu.
Na odpowiedź Prawa i Sprawiedliwości nie trzeba było długo czekać. Wpis Donalda Tuska skomentował m.in. Radosław Fogiel. "Gdyby wszyscy Polacy za każdym razem, gdy Tusk napisze ‘prorosyjski’, dostawali złotówkę, bylibyśmy krajem największych transferów społecznych na świecie" - stwierdził poseł.