Prezydent Andrzej Duda skomentował wystąpienie ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego w Sejmie. Zarzucił mu, że politykę zagraniczną pomieszał z "partyjnymi sporami i połajankami" wplatając hasło wyborcze Rafała Trzaskowskiego do przemówienia. Żałował też, że Sikorski całkowicie pominął kwestie współpracy w ramach Trójmorza.

  • Prezydent Andrzej Duda skrytykował wystąpienie ministra Radosława Sikorskiego za wplatanie hasła wyborczego Rafała Trzaskowskiego i upolitycznienie przemówienia.
  • Duda żałował, że Sikorski nie wspomniał o współpracy w ramach Trójmorza i nadchodzącym szczycie tej inicjatywy w Polsce.
  • Prezydent podkreślił wagę starań o wejście Polski do G20 i inwestycji takich jak CPK czy elektrownia jądrowa.
  • Sikorski odpowiedział, że prezydent nie odgrywa kluczowej roli w polityce europejskiej według wyroku Trybunału Konstytucyjnego.
  • Minister stwierdził, że nie mówił o Trójmorzu, bo to inicjatywa prezydencka, realizowana bez konsultacji z rządem.
  • Sikorski zaznaczył, że projekt CPK jest kontynuowany, a argumenty prezydenta są nietrafione.
  • Wykorzystanie hasła "Cała Polska naprzód!" Sikorski uznał za motywację do wzmacniania pozycji Polski.

Pan minister sprowadził to wszystko do polityki partyjnej, używając hasła jednego z kandydatów w wyborach prezydenckich i głośno wykrzykując je praktycznie na sali sejmowej - stwierdził Andrzej Duda.

Dalej mówił o tym, że przez prawie 10 lat sprawowania urzędu prezydenta RP z powagą podchodził do zapisu konstytucji, który mówi o tym, że realizacji polityki zagranicznej przez wszystkich tych, którzy w nich uczestniczą, musi polegać na współdziałaniu.

Zaznaczał, że współdziałanie to także umiejętność wzniesienia się ponad "partyjne kwestie, spory i połajanki wewnątrz polskiej polityki". Szkoda, że padło to partyjne hasło i szkoda, że tyle razy mieliśmy dzisiaj do czynienia de facto z politycznymi, partyjnymi wycieczkami w trakcie tego wystąpienia - podkreślał. O wszystkim, co znalazło się w przemówieniu Radosława Sikorskiego w Sejmie piszemy >>>TUTAJ<<<.

Prezydent rozczarowany

Żałuję bardzo i przyjąłem z wielkim rozczarowaniem to, że pan minister w swoim wystąpieniu nie znalazł miejsca na to, żeby zaznaczyć rozwijającą się i znakomicie funkcjonującą międzynarodową współpracę, jaką Polska realizuje w ramach Trójmorza - mówił prezydent.

Andrzej Duda podkreślił, że wkrótce do Polski przyjadą przedstawiciela państw Trójmorza, a także przedstawiciele USA, Japonii, krajów Zatoki Perskiej. Będzie to największe wydarzenie międzynarodowe, jakie ma miejsce w czasie polskiej prezydencji. Pan minister nie znalazł miejsca w swoim wystąpieniu, żeby powiedzieć nie tylko o tym wydarzeniu, ale całej inicjatywie Trójmorza - mówił.

Prezydent apelował też o wspólny wysiłek klasy politycznej o włączenie Polski do grona G20. Żałuję, że pan minister tylko delikatnie o tym wspomniał. Ta kwestia ma dla naszego prestiżu i rozwoju gospodarczego znaczenie fundamentalne obok ważnych inwestycji jak elektrownia jądrowa czy Centralny Port Komunikacyjny. Ja wiem, że lotnisko jest w Berlinie, ale my Polacy chcemy (...) żeby potężne międzynarodowe lotnisko (...) było także w Polsce - mówił.

Sikorski odpowiada. "Nie jest to do końca sukces"

Minister Sikorski błyskawicznie odpowiedział na zarzuty prezydenta. Pan prezydent chyba nie doczytał wyroku Trybunału Konstytucyjnego o współpracy. On orzekł, że prezydent nie odgrywa roli w polityce europejskiej i to prezydent współpracuje z Radą Ministrów, a nie na odwrót  - mówił szef MSZ i dodawał, że takie same przepisy znajdują się w konstytucji.

Odniósł się też do krytyki prezydenta. Nie wspomniałem o Trójmorzu, bo to inicjatywa prezydencka. Prezydent wystosował zaproszenia bez uzgodnienia z rządem. Rząd nie wie, jaka jest agenda i cel spotkania - powiedział Sikorski.

Wbił też prezydentowi szpilkę. Cieszę się, że pan prezydent jest zadowolony, że na spotkanie Trójmorza przyjedzie sekretarz ds. energii USA, ale jednak zaprosił prezydenta USA, więc nie jest to do końca sukces - zaznaczył Sikorski.

Szef MSZ mówił też, że to rząd PO i PSL-u zbudował gazoport w Świnoujściu.

Sikorski wskazywał, że choć prezydent protestował przeciwko polityce partyjnej, to "powtórzył insynuację obozu, z którego się wywodzi jakoby ktoś uważał, że ponieważ jest lotnisko w Berlinie, to w Polsce nie potrzeba lotnisk". To jest nieprawda. Po pierwsze projekt CPK jest kontynuowany. Po drugie chciałbym zauważyć panie prezydencie, że wielkość lotniska a długość tras, na które możemy się wybrać z lotniska nie ma żadnego związku - mówił. Dodał, że są argumenty za CPK, ale nie te, które przytoczył prezydent.

Minister spraw zagranicznych odniósł się też do kwestii polskiej prezydencji. Tym spotkaniem, które jest przygotowywane profesjonalnie i na którym mogą zapaść jakieś decyzje, jest spotkanie ministrów spraw zagranicznych UE. Nieformalne spotkanie, więc raczej będzie to przybliżanie decyzji niż ich podejmowanie - mówił.

Sikorski o haśle Trzaskowskiego

Wykorzystanie hasła Rafała Trzaskowskiego w wystąpieniu Radosława Sikorskiego to temat, który na koniec konferencji został poruszony przez dziennikarzy.

Sikorski pytany przez media czy akcent kampanijny nie upartyjnił całego przemówienia, odpowiadał: Uważam, że cała Polska naprzód to bardzo dobra motywacja dla nas wszystkich, aby wzmacniać pozycję Polski na arenie międzynarodowej - komentował Sikorski.

Co powiedział Sikorski?

W trakcie przemówienie minister Sikorski przekonywał, że "Polska nie powinna łudzić się, że skorzysta na świecie, w którym ponownie zapanuje prawo pięści". Jego zdaniem nasz kraj powinien bronić demokracji, poszanowania prawa, ładu międzynarodowego oraz sprawiedliwej i sprawczej UE.  

Stawką jest to, czy Europa pozostanie jednym z centrów świata, czy zostanie rozdrapana na kilkadziesiąt zbiedniałych rynków zbytu. Czy będzie potęgą, czy popychadłem (...) od tego zależy bezpieczeństwo, dobrobyt i siła Polski. Cała Polska naprzód! - mówił Sikorski, a później poprosił o przyjęcie jego informacji przez Sejm.

"Cała Polska naprzód!" - to hasło wyborcze Rafała Trzaskowskiego w kampanii prezydenckiej. Gdy Sikorski je wypowiedział, w Sejmie rozległy się gromkie oklaski polityków koalicji rządzącej, większość z nich wstała ze swoich miejsc.