Andrzej Duda skierował do Trybunału Konstytucyjnego - w trybie kontroli prewencyjnej - tzw. ustawę o mowie nienawiści - poinformowała Kancelaria Prezydenta RP. Przyjęta przez parlament nowelizacja Kodeksu karnego zawiera rozszerzony katalog przesłanek przestępstw motywowanych uprzedzeniami.
We wniosku do Trybunału Konstytucyjnego prezydent napisał, że zarzuca ustawie niezgodność przepisów nowelizacji wprowadzających nowe przesłanki dyskryminacyjne w postaci: wieku, płci lub orientacji seksualnej ze wskazanymi artykułami konstytucji.
Z opublikowanego przez Kancelarię Prezydenta uzasadnienia wniosku do TK wynika, że według Andrzeja Dudy zachodzą wątpliwości, czy ustawa jest zgodna z konstytucyjną zasadą określoności prawa.
W ocenie prezydenta ustawie brakuje "spójności aksjologicznej". Zaskarżone przepisy, jego zdaniem, budzą również wątpliwości z punktu widzenia realizacji wolności wypowiedzi zagwarantowanej przez art. 54 ust. 1 konstytucji.
"Ograniczenie wolności wypowiedzi będące efektem wprowadzonej nowelizacji może mieć bardzo doniosłe skutki społeczne, w szczególności z punktu widzenia debaty publicznej i wpływać hamująco na jej rozwój, dlatego też korzystający z tej wolności mogą mieć wątpliwości, gdzie kończy się ich prawo, a gdzie zaczyna odpowiedzialność za popełnienie czynu zabronionego" - brzmi fragment uzasadnienia.
Katalog przesłanek przestępstw motywowanych nienawiścią w znowelizowanym Kodeksie karnym obejmuje przynależność narodową, etniczną, rasową, wyznaniową, bezwyznaniowość, wiek, płeć, niepełnosprawność i orientację seksualną. Przestępstwa z nienawiści wobec tych cech miałyby być ścigane z urzędu bez konieczności składania prywatnego aktu oskarżenia i podlegać karze pozbawienia wolności.
W środę Andrzej Duda był pytany o ustawę w wywiadzie dla Telewizji Trwam.
Przede wszystkim to jest bardzo charakterystyczne, że te właśnie lewacko-lewicowo-liberalne prądy, które tak głośno krzyczą o tolerancji i tak głośno krzyczą o różnorodności, że należy ją dopuszczać wszędzie, są pierwsze do tego, żeby blokować możliwość wypowiadania się - stwierdził w odpowiedzi prezydent.
Zgodnie z konstytucją, przed podpisaniem ustawy prezydent może wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem w sprawie zgodności ustawy z konstytucją. Jeśli TK uzna ustawę za zgodną z konstytucją, prezydent nie może odmówić jej podpisania.
Prezydent odmawia podpisania ustawy, którą TK uznał za niezgodną z konstytucją. Jeżeli jednak niezgodność z konstytucją dotyczy poszczególnych przepisów ustawy, a Trybunał Konstytucyjny nie orzeknie, że są one nierozerwalnie związane z całą ustawą, prezydent, po zasięgnięciu opinii marszałka Sejmu, podpisuje ustawę z pominięciem przepisów uznanych za niezgodne z konstytucją albo zwraca ustawę Sejmowi w celu usunięcia niezgodności.