Po chwilowym ochłodzeniu nad Polskę nadciągnie kolejna fala ekstremalnych upałów. Według synoptyków bardzo gorąco zrobi się już w najbliższy weekend. Wkrótce na termometrach możemy zobaczyć nawet 40 stopni Celsjusza.

REKLAMA
Już wkrótce termometry w niektórych regionach w Polsce mogą pokazać 40 stopni Celsjusza

Eksperci od pogody nie mają wątpliwości. Nad Polskę nadciąga kolejna fala ekstremalnych upałów.

Synoptycy przewidują, że od najbliższej niedzieli na południowym wschodzie Polski słupki rtęci mogą zbliżyć się do 30 stopni Celsjusza.

To będzie pierwszy, wyraźny sygnał nadchodzącej fali gorąca, która obejmie niemal cały kraj w pierwszej połowie przyszłego tygodnia.

"W poniedziałek, 14 lipca, temperatura na wschodzie i południu może osiągnąć od 30 do nawet 32 stopni. We wtorek podobne wartości odnotowane zostaną w południowej części kraju, a w środę, 16 lipca, żar na wschodzie może sięgnąć nawet 34 stopni w cieniu" - informuje portal twojapogoda.pl.

Największy upał tego lata już niedługo

Po krótkim ochłodzeniu, które przyniesie chwilową ulgę, od soboty, 19 lipca, do Polski powróci fala upałów - tym razem w najintensywniejszej odsłonie tego roku.

Skwar obejmie niemal cały kraj, z wyłączeniem krańców północnych, gdzie temperatura będzie nieco niższa.

Z każdym kolejnym dniem upał będzie narastał. Przewiduje się, że w większości regionów termometry wskażą od 30 do 35 stopni, a na południu kraju, gdzie będzie najgoręcej, popołudniami temperatura może zbliżyć się nawet do 40 stopni w cieniu.

Możliwy rekord ciepła

Eksperci nie wykluczają, że w drugiej połowie lipca może zostać ustanowiony nowy rekord wszech czasów, jeśli chodzi o temperaturę. Sprzyja temu nie tylko rozgrzanie atmosfery nad Europą, ale także wyjątkowo silne fale upałów, które od kilku tygodni obserwowane są nad Morzem Śródziemnym.

Warto jednak pamiętać, że upałom nie zawsze będzie towarzyszyć bezchmurne niebo. W gorącej, zwrotnikowej masie powietrza pojawi się sporo wilgoci, która może prowadzić do powstawania gwałtownych, choć punktowych burz.

Miejscami mogą one być bardzo intensywne, przynosząc krótkotrwałe, ale obfite opady deszczu, silny wiatr, a nawet grad.