Srebrne bmw z impetem wjechało w środę w nocy do zbiornika retencyjnego w miejscowości Słup w powiecie jaworskim (Dolnośląskie) - przekazali świadkowie. Z pomocą echosond ratownicy zlokalizowali pojazd znajdujący się pod wodą, jednak z uwagi na trudne warunki akcję trzeba było przerwać. Pojazd udało się wydobyć w czwartek. Nie wiadomo, co stało się z kierowcą - auto było puste.

REKLAMA
Nocna akcja poszukiwawcza na zalewie w miejscowości Słup.

W środę po godzinie 22:00 w miejscowości Słup (gmina Męcinka) doszło do groźnego zdarzenia, które postawiło na nogi służby ratunkowe z powiatów jaworskiego i legnickiego.

Według relacji świadków, samochód osobowy - srebrne bmw - z impetem wjechał do zalewu. Służby powiadomili wędkarze, którzy przebywali w pobliżu.

Na miejscu, jak podaje serwis jawor24h.pl, pierwsi byli druhowie z OSP, którzy zabezpieczyli teren i rozpoczęli działania, zanim dojechały główne siły PSP.

Echosondy wskazały, że samochód znajduje się w trudno dostępnym miejscu. Co gorsza, okazało się, że w wodzie mogą znajdować się inne obiekty, być może kolejne auta.

Po dwóch godzinach akcję ratowniczą, a później poszukiwawczą trzeba było przerwać ze względu na trudne warunki. Istniało zagrożenie dla życia i zdrowia ratowników.

Akcja została wznowiona w czwartek rano. Samochód udało się wydobyć - w środku nie było jednak kierowcy. Nie wiadomo, co się z nim stało.