W poniedziałek znane będą wyniki badań 4-letniego chłopca, który zmarł w Rybniku. Dziecko mogło mieć chorobę meningokokową. Jego rodzina oraz dzieci z przedszkola, do którego uczęszczał, są objęte profilaktycznym leczeniem.
Jak dowiedziała się w sanepidzie reporterka RMF FM, 4-latek w lutym tylko przez dwa dni uczęszczał na zajęcia, ale dyrekcja miała wytypować dzieci, które mogły mieć z nim bliski kontakt.
Do poradni rodzinnych zgłaszają się rodzice z maluchami. Dzieci dostają profilaktycznie antybiotyk. W przedszkolu z kolei przeprowadzono dezynfekcję.
Okres wylęgania choroby meningokokowej trwa od 2 do 10 dni. Objawy mogą przypominać przeziębienie lub grypę, a później pojawia się też wysypka. Przed chorobą skutecznie chroni tylko szczepienie.
(az)