Około 2 mln Polaków cierpi na POChP - przewlekłą obturacyjną chorobę płuc. "Zlekceważona, niezdiagnozowana i źle prowadzona POChP bardzo źle się kończy, ponieważ prowadzi do niewydolności oddechowej, czyli do schyłkowej postaci zaburzeń w tej chorobie, która niestety często kończy się śmiercią, pacjenci duszą się" - mówi Wojciech Kordas, pulmonolog ze szpitala im. Jana Pawła II w Krakowie. "Dbajmy o to, żeby pójść wcześniej, bo możliwości i diagnostyczne i lecznicze wtedy są ogromne. Jak coś zaniedbamy, to trudno wrócić do normy" - podkreśla.

Grzegorz Jasiński: Panie doktorze, POChP to jest choroba, o której wciąż bardzo mało wiemy, bo nazwa nie jest taka znajoma. Powiedzmy krótko, co to za choroba i jak osoba, która może na nią cierpieć może zauważyć u siebie jej objawy.

Wojciech Kordas: POChP - od razu musimy rozszyfrować ten skrót - to po prostu przewlekła obturacyjna choroba płuc. Jest to choroba złożona, to znaczy dochodzi w niej do uszkodzenia dróg oddechowych jako takich, dochodzi do rozwinięcia się objawów niepokojących, choroba jest dość powszechna, zwłaszcza dotyczy osób po 50., 60. roku życia, ponieważ długo, podstępnie i bezobjawowo się rozwija. Jest związana z paleniem tytoniu, wręcz zaliczamy ją do chorób odtytoniowych, większość palaczy tytoniu rozwija objawy POChP. Zlekceważona, niezdiagnozowana i źle prowadzona POChP bardzo źle się kończy, ponieważ prowadzi do niewydolności oddechowej, czyli do schyłkowej postaci zaburzeń w tej chorobie, która niestety często kończy się śmiercią w bardzo przykrych okolicznościach, czyli pacjenci duszą się. Jest to choroba ciężka i groźna, ale ma jedną słabość. Jeśli zlikwidujemy czynnik, który ją wywołuje, czyli najczęściej tytoń, wówczas choroba się zatrzymuje.

Jak rozpoznać u siebie objawy, które powinny nas skłonić do pójścia do lekarza?

Jeżeli pojawi się kaszel, który trwa dłużej niż 3 miesiące, nie ustępuje pomimo antybiotykoterapii, leków, nawet leków wziewnych, to mogą być to objawy POChP. Towarzyszy mu plwocina, którą powinno się wykrztuszać i oglądać, zmienia się jej gęstość, kolor. Wówczas musimy poprosić lekarza POZ o wykonanie podstawowych badań, czyli spirometria i rentgen płuc albo wprost skierowanie pacjenta do poradni pulmonologicznej, ponieważ im wcześniej, tym lepiej. Jeżeli dochodzi już do bardzo trudnej fazy tej choroby, że musimy być hospitalizowani, dostawać kroplówki i już tlenoterapia wchodzi, to naprawdę jest za późno. Dbajmy o to, żeby pójść wcześniej, bo możliwości i diagnostyczne i lecznicze wtedy są ogromne. Jak coś zaniedbamy, to trudno wrócić do normy.

Wspomniał pan doktor o fazie leczenia szpitalnego, ale jeśli ten stan nie jest jeszcze tak dramatyczny, jakiego leczenia możemy się spodziewać? Oczywiście pierwsza rada - zaprzestać palenia.

Dawniej rozpoznanie POChP opierało się tylko na objawach, czyli pacjent podawał kaszel, spełniał tę definicję kaszlu powyżej 3 miesięcy, czy pogarszających się plus wywiad, czyli palenie tytoniu, lekarz badał, stwierdzał obturację w badaniu stetoskopem i właściwie to upoważniało go do włączenia leczenia. Czyli głównie aerozoloterapia, leki wziewne. Dodatkowo mamy możliwość teraz tych aparatów spirometrycznych, to proste badanie wydolności wentylacyjnej płuc. Mamy doskonały cyfrowy wynik. Leczymy obturację. Zaostrzenie POChP infekcyjne wymaga dobrego antybiotyku, najlepiej celowanego, czyli podawanego na podstawie wyhodowanych bakterii antybiogramu, ale to nie zawsze się udaje, więc empirycznie leczymy tym antybiotykiem. POChP to choroba do opanowania, tylko trzeba pójść do lekarza POZ, który kieruje do poradni. Zachęcam. Mimo końca roku, zawsze o tym mówimy, że pod koniec roku z terminami krucho. Ale pacjenci pulmonologiczni mają dobrą sytuację w Krakowie, ten system opieki pulmonologicznej jest dobry, sprawny. Zapraszamy, wolimy pacjenta z POChP we wczesnej fazie niż uduszonego, przywiezionego karetką, przepraszam za to stwierdzenie, ale ono jest dobitne. Podbiegamy z tlenem, z kroplówkami, ze sterydami, tego chcemy uniknąć.

Jak szybko można spodziewać się efektów leczenia, jeśli ktoś się źle czuje, przyjdzie, stwierdzone jest POChP, będzie miał podane leki, jak szybko poczuje się lepiej?

Jeżeli wkraczamy po raz pierwszy z aerozoloterapią, to bardzo szybko są efekty. Widziałem pacjentów, którzy dosłownie w ciągu kilku godzin mieli efekty. To zachęca pacjenta  do kontynuowania leczenia. Im wcześniej, tym te efekty są lepsze. W przypadku ciężkiej POChP, już z niewydolnością wentylacyjną, to wtedy bardziej już myślimy o tzw. koncentratorze tlenowym, do domu. I to jest faza bardzo poważna, bo świadczy o tym, że układ oddechowy jest bardzo uszkodzony.