Jesteś w ciąży? Nie przesadzaj z kawą. Wyniki badań szwedzkich i norweskich naukowców wskazują, że nadmiar spożywanej przez młodą mamę kofeiny, może zmniejszyć wagę urodzeniową jej dziecka. Pisze o tym czasopismo "BMC Medicine".

Zdjęcie ilustracyjne /Andreas Franke /PAP/DPA

Jak dużo w tym przypadku oznacza za dużo? Światowa Organizacja Zdrowia zaleca nie więcej niż 300 mg kofeiny dziennie, niektóre kraje sugerują normę do 200 mg. To oznacza co najwyżej jedną filiżankę kawy dziennie. Być może jednak te normy trzeba będzie jeszcze zaostrzyć. Tym bardziej, że trzeba brać pod uwagę także inne źródła kofeiny, choćby herbatę, napoje gazowane, czy desery zawierające kakao.

Naukowcy z Norwegian Institute for Public Health oraz Sahlgrenska University Hospital prowadzili badania przez 10 lat. Analizowali dietę matek i dane dzieci po urodzeniu. W sumie uwzględnili 60 tysięcy ciąż, które przebiegały normalnie. 

Wyniki pokazały, że kofeina pochodząca z dowolnych źródeł przyczyniała się do obniżenia wagi urodzeniowej dziecka. Przy normie wagi wynoszącej 3,6 kg, każde dodatkowe 100 miligramów kofeiny spożywane dziennie przez matkę, oznaczało w sumie utratę przez dziecko około 21-28 gramów. Kofeina przedłuża też nieznacznie czas trwania ciąży, każde 100 mg kofeiny dziennie wydłużało ciążę przeciętnie o 5 godzin.

Jeśli spożywana kofeina pochodziła tylko z kawy, efekt był nieco silniejszy, sięgał 8 godzin na 100 mg. To sugeruje, że albo w kawie jest jeszcze inna substancja wydłużająca ciążę, albo przyczyniają się do tego jakieś związane z piciem kawy zachowania, nieobecne na przykład, gdy pijemy herbatę.

Autorzy pracy podkreślają, że kofeina swobodnie przechodzi przez łożysko, rozwijający się płód nie ma jednak enzymów niezbędnych do jej efektywnego rozłożenia. To może wpływać na jego wagę. Jak powszechnie wiadomo, niska waga urodzeniowa może przyczynić się do wielu późniejszych chorób, chyba lepiej nie ryzykować.