Testosteron nie ma dobrej opinii. Oskarżany był już o to, że to za jego sprawą mężczyźni są brutalni i wiarołomni, a także o to, że przyczynia się do utraty włosów. Teraz naukowcy z laboratoriów w USA i Kanadzie odkryli kolejny mechanizm, który sprawia, że z mężczyznami trudno wytrzymać. Ich zdaniem, nadmiar testosteronu powoduje, że mężczyźni są porywczy i bezrefleksyjni. Pisze o tym w najnowszym numerze czasopismo "Psychological Science".
W gorącej wodzie kąpani, impulsywni, tacy, co to najpierw strzelają, a dopiero później zadają pytania - to stereotyp mężczyzn, obowiązujący przez dziesięciolecia w popkulturze, choćby w westernach czy filmach policyjnych. Badacze z California Institute of Technology, Wharton School, Western University i ZRT Laboratory postanowili sprawdzić, na ile ten stereotyp może być odbiciem rzeczywistości i na ile może wiązać się z działaniem męskiego hormonu: testosteronu.
Naukowcy przeprowadzili eksperymenty zmierzające do ustalenia, czy faktycznie podwyższony poziom testosteronu daje mężczyznom większą pewność siebie, każe bardziej ufać intuicji, pierwszym wrażeniom i impulsom. Próbowali odpowiedzieć na pytanie, czy to za jego sprawą jesteśmy, drodzy Panowie, mniej skłonni do refleksji nad tym, co nam się na pierwszy rzut oka wydaje, i jak w związku z tym postępujemy. Okazało się, że tak.
Do udziału w eksperymencie zaproszono 243 mężczyzn, którym podawano żel zawierający testosteron lub placebo. Poddano ich szeregowi testów, w których mieli szybko rozwiązywać proste, lecz podchwytliwe zagadki. Poddano ich również testom określającym poziom motywacji i podstawowe zdolności matematyczne.
Zadawane im zagadki przypominały tę, w której pytano o ceny kija do baseballa i piłki, jeśli razem kosztowały 1,10 dolara, a kij był o dolara droższy od piłki. W pierwszej chwili na myśl przychodzi nam tu niepoprawna odpowiedź: że kij kosztował dolara, a piłka 10 centów - dopiero po chwili uświadamiamy sobie, że rozwiązanie jest inne. Warunki zagadki spełnia kij za 1,05 dolara i piłka za 5 centów.
O ile wykazany w testach poziom motywacji i zdolności matematycznych obu grup był porównywalny, o tyle mężczyźni pod wpływem dodatkowej porcji testosteronu znacząco gorzej radzili sobie w podchwytliwych testach. Choć nie musieli odpowiadać szybko, aż o 20 procent częściej niż w grupie kontrolnej udzielali pospiesznej, nieprawidłowej odpowiedzi. Znacznie trudniej przychodziło im powstrzymanie się od zawierzenia pierwszemu impulsowi i odczekanie chwili, by odpowiedź lepiej przemyśleć.
Przekonaliśmy się, że w przypadku zagadek, które podsuwają nam w pierwszej chwili mylne rozwiązania, grupa z podwyższonym poziomem testosteronu szybciej podawała nieprzemyślane odpowiedzi - mówi prof. Colin Camerer z CALTECH-u. Testosteron albo utrudnia proces sprawdzania własnych wniosków, albo zwiększa intuicyjne przekonanie, że mamy rację. Wydaje nam się, że efekt dodawania pewności siebie jest tu bardziej prawdopodobny: kiedy czujesz się pewny, nie musisz niczego sprawdzać - wyjaśnia.
Jak się od dawna uważa, testosteron zwiększa u mężczyzn konkurencję i pragnienie podniesienia swojego statusu. Pewność siebie ma przy tym istotne znaczenie.
Autorzy pracy twierdzą, że ich odkrycie może pomóc nie tylko wyjaśnić pewne nasze męskie przywary, ale także zwrócić uwagę na możliwe ryzyko towarzyszące próbom modyfikowania poziomu męskiego hormonu.
Prof. Camerer wskazuje na próby wprowadzenia terapii hormonalnych, które miałyby pomóc mężczyznom w średnim wieku zachować wyższy poziom libido. Jeśli mężczyźni domagają się dodatkowego testosteronu, by zachować potencję, czy możemy spodziewać się jakichś efektów ubocznych? - pyta naukowiec i kontynuuje: Czy nie staną się w ten sposób jeszcze bardziej bezkrytyczni w myśleniu i przekonani, że zjedli wszystkie rozumy?
Przyznajmy szczerze: nie jest to pytanie nieuzasadnione...