Światowa Organizacja Zdrowia (WHO), jak i chińskie władze sanitarne potwierdzają, że wywołująca zapalenie płuc nowa odmiana koronawirusa podobna do SARS może się rozprzestrzeniać między ludźmi. W Wuhan, gdzie wybuchła epidemia, doszło do czwartego zgonu z powodu tego zakażenia.Najważniejsze jest obecnie to, by określić, jakie właściwości ma nowy koronawirus z Wuhan i czy będzie łatwo rozprzestrzeniać się wśród ludzi – powiedziała PAP Katarzyna Pancer z Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny.
Tajemniczy wirus z Wuhan w Chinach, gdzie tuż przed Nowym Rokiem doszło do wybuchu epidemii, powoduje zapalenie płuc, które porównywane jest do zespołu ciężkiej ostrej niewydolności oddechowej SARS, tj. nietypowego zapalenia płuc. Po raz pierwszy pojawiło się ono w końcu 2002 roku w chińskiej prowincji Guangdong.
W tej chwili najważniejsze jest to, by określić jaka jest właściwość koronawirusa z Wuhan. Czy będzie się bardzo szybko szerzył wśród ludzi. Kluczowe jest zatem określenie kolejnych generacji - mówi Pancer.
I jak tłumaczy: Jeśli przypiszemy zero osobie, która zakaziła się od zwierzęcia, to pierwsza generacja to jest osoba, która zaraziła się od tego człowieka, zaś druga generacja, to kolejna zarażona osoba od osoby z tzw. 1 generacji - dodała.
Kluczowe zatem w tej chwili jest to, ile osób faktycznie może zakazić chorujący oraz skąd tak naprawdę ten wirus pochodzi. Dane agencji mówią oficjalnie o ponad 200 osobach zakażonych w różnych częściach Chin, pojedyncze przypadki wykryto także w innych krajach Azji; w Japonii, Tajlandii czy Korei Południowej. Jak podkreśla ekspertka trudno określić na razie stopień zaraźliwości tego wirusa. W przypadku tego nowego koronawirusa jeszcze nie wiemy, jak duża ta zaraźliwość będzie (...) Niektóre wirusy pochodzenia odzwierzęcego są takie, że łatwo przechodzą na człowieka, ale już dalsze zakażanie następnych osób bywa trudniejsze - zaznaczyła.
WHO nie wszczęła jeszcze alertu zalecającego ograniczenie ruchu turystycznego i monitorowanie podróżnych linii lotniczych przylatujących z regionów, w których rozprzestrzenia się wirus. Reuters informuje, że decyzja w tej sprawie ma być podjęta w środę rano. Na razie wiadomo, że w Chinach poza Wuhan doszło do zawleczenia pojedynczych zakażeń do Pekinu, Szanghaju i prowincji Guangdong. Wirus pojawił się także w Japonii, Tajlandii i Korei Południowej, a we wtorek wykryto go także u jednej osoby na Filipinach.
W poniedziałek oficjalna liczba wszystkich zakażeń w Chinach wzrosła do 291 - podała chińska Narodowa Komisja Zdrowia. Najwięcej zachorowań, bo aż 270, odnotowano w prowincji Hubei, głównie w liczącej 11 mln mieszkańców stolicy tego regionu Wuhan, gdzie doszło do wybuchu epidemii. Czwarta zmarła osoba to 89-letni mężczyzna, którzy poza zapaleniem płuc chorował z powodów sercowo-naczyniowych.
Oficjalne dane o zakażeniach podawane przez władze chińskie są jednak podważane. Cytowany przez BBC Gabriel Leung z uniwersytetu w Hongkongu twierdzi, że w Chinach zakażonych jest ponad 1300 osób. W ocenie London Imperial College’s MRC Centre for Global Infectious Disease, do 12 styczna 2020 r. w samym Wuhan było już 1723 zakażeń nowym koronawirusem. Władze sanitarne Chin oficjalnie nie odnoszą do brytyjskiego raportu.
Najbardziej niepokojące jest, że nowa odmiana koronawirusa może się rozprzestrzeniać między ludźmi. Dyrektor regionalny Pacyfiku Zachodniego Takeshi Kasai powiedział, że wskazują na to dane o nowych zakażeniach. Według BBC w Guangdong w ten sposób zaraziły dwie osoby. W Chinach patogenem zaraziło się 15 pracowników medycznych.
Chińskie władze obawiają się, że nowy koronawirus będzie się jeszcze bardziej rozprzestrzeniał w najbliższych dniach wraz z nasileniem ruchu turystycznego związanego ze Świętem Księżyca, jednym z najważniejszych świąt w Chinach, nazywanym też Świętem Środka Jesieni.
Nie ma wciąż pewności, w jaki sposób doszło do wybuchu epidemii. Chińskie władze sanitarne podejrzewają, że koronawirus przeskoczył na ludzi od zwierząt. Za najbardziej prawdopodobne miejsce zakażenie wskazuje się targ owocami morza w Wuhan.