Udało się już uzbierać pokaźną kwotę. Wciąż jednak brakuje pieniędzy na zakup bardzo drogiego leku dla niespełna rocznego Kacperka. Zdiagnozowano u niego rzadką chorobę.

Wizyta Kacperka wraz z rodzicami w Radiu RMF FM /Przemysław Błaszczyk /RMF MAXX

Chłopczyk choruje na rdzeniowy zanik mięśni typu I. To choroba o podłożu genetycznym.

Choroba jeszcze niedawno była nieuleczalna. Po pierwszych miesiącach od urodzenia, pojawiły się pierwsze objawy. Kacperek coraz mniej poruszał rękami i nogami, nie podnosił główki leżąc na brzuchu, był coraz słabszy. Remedium na jego schorzenie jest terapia genowa, o którą teraz walczymy. Na ten moment zarejestrowana jest tylko w USA. Koszt leku to ponad 8 milionów złotych - wyjaśnia mama Kacpra w rozmowie z reporterem RMF MAXXX Przemysławem Błaszczykiem. 

W ramach zbiórki m.in. na stronie www.siepomaga.pl/ratujemy-kacpra udało się zebrać do tej pory ponad 2 miliony złotych.

Odezwał się do nas kibic Wisły z Krzeszowic, który zaproponował, że przejedzie na rowerze trasę: Zabierzów - Przemyśl - Łódź - Toruń - Kalisz - Chorzów - Zabierzów. Będzie jeździł po klubach zaprzyjaźnionych z Wisłą Kraków i zbierał od nich gadżety klubowe - opowiada tato Kacpra. 

Hasło tej akcji to "Wiślacka wyprawa rowerem dla Kacperka". Pojawił się pomysł, by znaleźć firma, która chciałaby zapłacić złotówkę od przejechanego kilometra. Cały zysk pójdzie na leczenie chłopca.