Lekarze przypominają, że suplementy diety nie są lekami – są żywnością, tyle, że w bardziej skoncentrowanej formie, która ma uzupełniać ewentualne niedobory. Ich producenci nieraz podkreślają, że „stanowią niezbędny element zdrowego życia”. Gdzie leży prawda? Czy prawidłowo zróżnicowana dieta to za mało? Fakty i mity na temat suplementów zebrała lek. Agata Sławin, specjalista medycyny rodzinnej.
Leki są poddawane rzetelnym badaniom, by udowodnić ich lecznicze działanie. W przypadku suplementów diety wystarczy poinformować pisemnie Głównego Inspektora Sanitarnego o wprowadzeniu danego suplementu do obrotu, załączając wzór etykiety i podając dokładny skład produktu. Ale uwaga - nie jest wymagana dokumentacja potwierdzająca jakość oraz deklarowane efekty działania. Stąd na Polski rynek trafia coraz więcej niebezpiecznych suplementów.
W Polsce najlepiej sprzedają się preparaty magnezu. A przecież wystarczy jeść kasze, rośliny strączkowe, ziarna, orzechy i czasami kilka kostek gorzkiej czekolady by nie mieć niedoborów. Na kolejnych miejscach są wszelakie preparaty "na wzmocnienie" - kości, stawów, włosów, paznokci, odporności, serca. Tymczasem nie ma wiarygodnych danych naukowych, które potwierdzałyby korzystny wpływ rutynowego stosowania suplementów diety na nasze zdrowie.
Otóż suplementy diety nie zastąpią właściwego sposobu odżywiania, ale są sytuacje, w których warto po nie sięgnąć:
- Witamina D3 - w naszych warunkach nie jesteśmy w stanie jej pozyskać z diety i nasłonecznienia w wystarczającej ilości. Warto poradzić się swojego lekarza rodzinnego jak rozsądnie ja suplementować
- Kwasy tłuszczowe EPA i DHA z rodziny omega-3 - jeśli nie jadasz dwa razy w tygodniu tłustych ryb lub jesteś na diecie wegańskiej sięgaj po roślinne suplementy diety z kwasami omega-3 na bazie alg morskich.
- Witamina B12 - jest tylko w żywności pochodzenia zwierzęcego, wegetarianie i weganie powinny korzystać z jej suplementacji
- Probiotyki - są sytuacje, kiedy warto je stosować - poradź się swojego lekarza rodzinnego