Środa ma być w szpitalach i poradniach w Małopolsce dniem bez lekarza. To wyraz wsparcia dla głodujących w całym kraju medyków, domagających się m.in. podniesienia nakładów na ochronę zdrowia. Obecnie protesty głodowe trwają w Warszawie, Szczecinie, Lesznie, Łodzi, Gdańsku, Krakowie, Wrocławiu i Płocku.

REKLAMA
W Krakowie rezydenci głodują w Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu /Jacek Bednarczyk /PAP

Małopolscy lekarze mają dzisiaj sami zdecydować, w jakiej formie wesprą ogólnopolski protest. Część lekarzy może wziąć urlop na żądanie lub oddać honorowo krew.

W Szpitalu Dziecięcym w Krakowie-Prokocimiu medycy mają okazać solidarność z protestującymi nosząc koszulki popierające protest - wszyscy mają jednak pojawić się w pracy, bo - jak mówili reporterowi RMF FM Markowi Wiośle - to często szpital ostatniej szansy dla chorych dzieci.

Bardzo cieszymy się, że protest się rozszerza, że zaczynają w nim brać udział również lekarze specjaliści. To nas bardzo cieszy i jest dla nas wielkim wsparciem w tym, co robimy, bo wiemy, że walczymy o coś, co naprawdę ma sens. Inne grupy zawodowe również dołączają się do protestu. W jedności siła - podkreślał w rozmowie z naszym dziennikarzem Rafał Świstek, jeden z prowadzących protest głodowy.

Większych zmian w pracy swoich placówek nie spodziewają się dzisiaj dyrektorzy szpitali powiatowych na południu Małopolski. Po pierwsze - jak usłyszał od nich nasz dziennikarz Maciej Pałahicki - nikt nie zgłaszał im chęci przystąpienia do strajku. Po drugie, wszyscy zapewniają, że i na taki scenariusz placówki są przygotowane.

"Przyjmowani będą jedynie pacjenci ostrodyżurowi"

Te małopolskie szpitale, w których lekarze przystąpią do strajku, mają dzisiaj pracować w trybie dyżurowym. Oznacza to, że przyjmowani będą jedynie pacjenci ze statusem: pilny. Plan jest taki, by te wizyty, które nie wymagają nagłej hospitalizacji, przesunąć na inny dzień.

Protest będzie odbywał się w kilku miejscach w Krakowie. W szpitalu Jana Pawła II, w szpitalu Dietla, także w niektórych klinikach Szpitala Uniwersyteckiego: m.in. w Centrum Urazowym Medycyny Ratunkowej i Katastrof - wymienia Jakub Szmer, rezydent i przedstawiciel Porozumienia Rezydentów w Krakowie.

Jeśli czujemy, że coś jest z nami nie tak, tak jak każdego dnia idziemy do naszego lekarza: bądź pierwszego kontaktu, bądź do nocnej i świątecznej opieki lekarskiej, bądź udajemy się na SOR. Tam znajdują się lekarze, którzy po ocenie naszego stanu zdecydują, czy wymagamy pilnej pomocy, czy też nasz stan umożliwia nam czekanie. W pierwszym wypadku na pewno zostaniemy przyjęci i wszelka pomoc zostanie nam zaoferowana. W przypadku planowych spotkań z lekarzami może się okazać, że będą one przesunięte w czasie - mówi Szmer.

Rezydenci zapewniają, że dzień bez lekarza w żaden sposób nie zagrozi chorym, zwłaszcza tym, którzy będą wymagali nagłej wizyty. Przyjmowani będą jedynie pacjenci ostrodyżurowi, czyli ci, którzy wymagają natychmiastowej, niezbędnej pomocy lekarskiej, gdyż w innym przypadku zagroziłoby to ich zdrowiu bądź życiu. Oddziały szpitalne będą pracowały na zwolnionych obrotach, można przypuszczać, że w części tych placówek nie odbędą się zabiegi planowe lub ich liczba zostanie znacznie ograniczona - dodaje Jakub Szmer.

Protest trwa od 2 października

Kilka dni temu usłyszeliśmy od ministra zdrowia Pana Konstantego Radziwiła, że nasz protest nosi znamiona braku etyki lekarskiej. Ja w związku z tym chciałbym się zapytać, co jest bardzie nieetyczne ? Pozostawianie chorych na jeden dzień pod opieką lekarza dyżurnego, czy też notoryczne niedofinansowanie ochrony zdrowia i zmuszanie lekarzy do pracowania po 300 - 350 godzin na kolejnych etatach, gdzie nie mogą w pełni wykorzystać w pełni swoich możliwości intelektualnych i fizycznych aby służyć chorym ? Co jest bardzie nieetyczne? - wylicza Szmer.

Protest głodowy lekarzy rezydentów trwa od 2 października. Rezydenci domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia do 6,8 procent PKB w 2021 roku i powołania zespołu, który zająłby się analizą i renegocjacją zapisów ustawy regulującej minimalne wynagrodzenia pracowników ochrony zdrowia.


Przemysław Błaszczyk

(ag, e)