W aptekach brakuje popularnego antybiotyku - klarytromycyny. Te informacje potwierdza w RMF FM Główny Inspektor Farmaceutyczny. Braki to efekt rosnącej liczby infekcji, wśród nich krztuśćca oraz mykoplazmy.
Braki klarytromycyny to efekt tego, że jest sezon infekcyjny i od początku roku widać wzrost zapaleń płuc i zapaleń oskrzeli. Na razie lekarze i pacjenci muszą szukać zamienników. Główny Inspektor Farmaceutyczny doktor Łukasz Pietrzak zapowiada w rozmowie z reporterem RMF FM, że producenci tego antybiotyku zwiększą produkcję. Efekty w aptekach powinniśmy zauważyć w lutym. Na efekt trzeba poczekać około miesiąca, półtora miesiąca. Taki jest czas reakcji. Najważniejszy przekaz jest taki, że innych antybiotyków nie brakuje. Mamy do czynienia z sytuacją jednostkową dotyczącą jednego antybiotyku, która może być odczuwalna. Na szczęście mamy dostęp do szeregu substancji z całej grupy antybiotyków - zaznacza doktor Łukasz Pietrzak.
Obserwujemy stuprocentowy wzrost zużycia klarytromycyny - zauważa Główny Inspektor Farmaceutyczny. Zdecydowanie lepszy jest obecnie dostęp do leków przeciwwirusowych w polskich aptekach - wynika z danych GIF.
Braki klarytromycyny - według danych, które otrzymuje Naczelna Rada Lekarska - są widoczne w większości województw. W części regionów poziom realizacji recept na ten antybiotyk wynosi około 75. procent. W odpowiedzi na ten problem, Ministerstwo Zdrowia zdecydowało o wpisaniu tego antybiotyku na tak zwaną listę antywywozową. W praktyce to oznacza, że ten antybiotyk nie może być wywożony z Polski w ilościach hurtowych. Lista będzie obowiązywać od najbliższego wtorku.
W oficjalnej odpowiedzi z Głównego Inspektoratu Farmaceutycznego, jaką w sprawie utrudnionego dostępu do tego leku otrzymał nasz dziennikarz, czytamy: "Obserwujemy utrudnioną dostępność do produktów leczniczych z substancją czynną clarithromycinum w dawkach 250 mg oraz 500 mg w postaci tabletek powlekanych oraz granulatu do sporządzania zaw. doustnej w dawce 250 mg/ml. Na rynku dostępne są postaci o przedłużonym oraz o zmodyfikowanym uwalnianiu. Utrudnienia w dostępności do tych leków wynikają ze zwiększonego zapotrzebowania na antybiotyki, w związku z trwającym sezonem infekcyjnym, a także z faktu, że większość zgromadzonego zapasu znajduje się na stanach aptek ogólnodostępnych. Decyzją podmiotów odpowiedzialnych, część produktów została objęta czasowym wstrzymaniem wprowadzania do obrotu" - piszą przedstawiciele GIF-u.
"Czasowym wstrzymaniem wprowadzania do obrotu objęte są także niektóre produkty z substancją czynną azithromycinum. Inne antybiotyki z grupy makrolidów są dostępne na rynku i nie przewidujemy utrudnień w dostępności.
GIF jest w stałym kontakcie z podmiotami odpowiedzialnymi, które cyklicznie potwierdzają plany dostaw ww. produktów leczniczych. Sytuacja w przypadku pozostałych antybiotyków jest w dalszym ciągu stabilna, a większość zgromadzonego zapasu znajduje się na stanach hurtowni farmaceutycznych" - zapewnia naszego reportera GIF.