Gdy wyraźnie narasta stan zapalny w organizmie kobiety po odejściu wód płodowych, należy zakończyć ciążę. Takie postępowanie u kobiet będących przed 24. tygodniem ciąży zaleca w nowych rekomendacjach Polskie Towarzystwo Ginekologów i Położników oraz Naczelna Rada Lekarska.
W rekomendacjach ginekologów jest również zdanie, ze gdy następuje utrata płynu owodniowego i szanse dziecka na przeżycie są bardzo małe, postawa wyczekująca wiąże się z rosnącym ryzykiem dla kobiety na tym etapie ciąży.
W tym przypadku mowa o ryzyku infekcji, krwotoku, usunięcia macicy, a nawet zgonu w wyniku sepsy.
Dlatego - jak mówi prof. Piotr Sieroszewski, prezes Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników - gdy antybiotykoterapia nie przynosi efektu i narasta stan zapalny, należy przerwać ciążę.
Kiedy widzimy, że zaczyna narastać stan zapalny, to jest moment, w którym należy zakończyć ciążę. Nie ma na co czekać - mówi lekarz.
Prof. Piotr Sieroszewski dodaje, że lekarze powinni wiedzieć, gdzie jest granica dużego ryzyka dla kobiety.
Kiedy wyniki zaczynają odbiegać od normy, czyli narastają pomimo podanej antybiotykoterapii, to wówczas należy zakończyć ciążę. To dla lekarza jest proste - podkreśla.
Pełną treść rekomendacji dotyczących rozpoznawania i postępowania w ciążach powikłanych przedwczesnym odpływaniem płynu owodniowego znajdziecie TUTAJ.
Eksperci zapewniają, że wytyczne to efekt wielu miesięcy prac, a nie tragedii, do jakiej doszło w Nowym Targu. To tam w nocy z 23 na 24 maja 2023 roku zmarła 33-latka, której przedwcześnie odeszły wody płodowe.
Z danych Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników wynika, że przedwczesna utrata płynu owodniowego zdarza się u 1,5 proc. kobiet w ciąży. To około 5 tys. przypadków rocznie.