"Apelujemy do wszystkich będących w rejonie poszukiwań, aby nie wchodzić do okolicznych lasów, próbując np. szukać 57-latka na własną rękę" - to najnowszy apel policji z poniedziałkowego południa, dotyczący poszukiwanego Tadeusza Dudy, prawdopodobnego sprawcy masakry w Starej Wsi. "Z logicznego punktu widzenia będzie się przemieszać. Jeśli siedzi gdzieś pod ziemią w jakiejś kryjówce, to będzie mu zimno, będzie chciał jeść" - mówił na antenie Radia RMF24 były policjant Dariusz Nowak. To szansa na uchwycenie go, ale i poważne zagrożenie. Należy pamiętać, że jest uzbrojony.
Mija właśnie czwarty dzień poszukiwań prawdopodobnego sprawcy strzelaniny w Starej Wsi koło Limanowej w Małopolsce, Tadeusza Dudy. Po zamordowaniu swojej córki i zięcia oraz postrzeleniu teściowej uciekł do lasu. Przeczesywany teren to ok. 200 hektarów.
O to, kiedy wreszcie można spodziewać się przełomu, pytaliśmy na antenie Radia RMF24 byłego policjanta Dariusza Nowaka. Według niego - o ile Tadeusz Duda nie uciekł za granicę i jest nadal w lesie - w najbliższych godzinach będzie się przemieszczał. Z jednej strony to szansa dla służb na ujęcie go, ale z drugiej śmiertelne zagrożenie, gdyż najprawdopodobniej może strzelać.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
"On nie ma już nic do stracenia"
Patrzę na temperaturę, która ma być dzisiaj w nocy. Spadnie do 10 stopni. W górach jest jeszcze mniej. Jeśli siedzi gdzieś pod ziemią w jakiejś kryjówce, to będzie mu zimno, będzie chciał jeść i będzie coś musiał ze sobą zrobić. To jest z jednej strony szansa, bo wyjdzie, że będzie próbował się gdzieś przedostać. To zagrożenie dla ludzi, bo może się gdzieś pokazać, a że jest sfrustrowany, może strzelać do policjantów. Może być naprawdę różnie - powiedział Dariusz Nowak.
Gospodarz rozmowy, Tomasz Terlikowski, dopytał, czy narażeni są funkcjonariusze, którzy go szukają, czy też śmiertelne zagrożenie dotyczy każdego, w tym przypadkowych osób, które mogą się przypadkiem na niego natknąć.
Jedni i drudzy. On nie ma już nic do stracenia. Zabił dwie osoby. Trzecią próbował zabić. Cudem - jak wynika z tego, co wiemy - przeżyła. Prawdopodobnie strzelał też do policjantów. On jest zdolny do wszystkiego, ponieważ ma świadomość tego, że dla niego dalszego życia nie ma. No więc, co ma do stracenia? Będzie "walczyć" do końca - stwierdził były mundurowy.
Poszukiwany może mieć więcej sztuk broni?
Dariusz Nowak uważa, że ponieważ "samoróbki", których używają kłusownicy, są zawodne, istnieje prawdopodobieństwo, że Tadeusz Duda może mieć więcej sztuk broni, którą wcześniej ukrył. Na tym terenie występuje wiele jaskiń i bunkrów z okresu II wojny światowej.
Znając kłusowników, bo przecież mieliśmy z nimi też do czynienia, oni mają bardzo często mają broń własnej konstrukcji. Ta broń ma to do siebie, że jest po prostu zawodna, więc na wszelki wypadek mają kilka sztuk broni. Przecież miał świadomość tego, jak kłusował, że policja może go namierzyć, może mu wpaść do domu, przeszukać i tę broń czy amunicję znaleźć. Sądzę więc, że ma gdzieś jakąś swoją skrytkę, może nawet nie jedną - powiedział Nowak.
"Ma pewnego rodzaju zemstę, którą w sobie nosi"
Były policjant uważa też, że poszukiwany sprawca masakry w Starej Wsi - jako że był kłusownikiem - może mieć poukrywane zapasy jedzenia.
Może mieć jakieś zapasy żywności na zasadzie takiej, że gdy polował, to nie wracał do domu, tylko siedział w tym lesie kilka dni. To mogą być jakieś konserwy, zapasy wody. Bez jedzenia można wytrzymać dłuższy czas. Bez picia już oczywiście trudniej. Jest poszukiwany od piątku, więc nie można więc wykluczyć, że zapasy po prostu ma - mówi Dariusz Nowak.
Zaznacza przy tym, że tym bardziej zastanawiające jest to, że najprawdopodobniej powrócił w okolice swojego miejsca zamieszkania.
Jeżeli to był on. Dlaczego przyszedł do domu? Czy coś mu było potrzebne? Jedzenie, picie? Czy też chciał realizować dalszy ciąg swojej zemsty? To trudno przewidzieć, bo jego logika może być po prostu różna. Natomiast ma pewnego rodzaju zemstę, którą w sobie nosi. Zabił część swojej rodziny. To pokłosie zeznań członków rodziny i postępowań o znęcanie się. Zemścił się właśnie za to - że skłądano przeciwko niemu zeznania, że ktoś go w jakiś sposób szkalował - dodał.