Prawie 40 osobom pomogli w weekend ratownicy w Tatrach. Większość interwencji dotyczyła odwodnień lub zachorowań. Na szczęście nikt nie zginął, ale doszło do kilku poważnych zdarzeń.
O jednym z nich, który wydarzył się w niedzielę, opowiedział ratownik dyżurny TOPR Tomasz Wojciechowski.
Turysta spadł z wysokości, co prawda niewielkiej - trzech, czterech metrów, w rejonie Grzędy Rysów. Doszło do licznych obrażeń. Podejrzenie urazu kręgosłupa, miednicy, kości udowej. Obrażenia na szczęście nie zagrażały życiu ratowanego - wyjaśnił toprowiec.
Rannego śmigłowcem przetransportowano do szpitala w Zakopanem.
Ratownicy przypominają, by na wycieczki zabierać odpowiednią ilość płynów i nie korzystać z wody w górskich potokach, która często nie nadaje się do spożycia.