Do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze trafił akt oskarżenia przeciwko dwóm mężczyznom, którzy 33 lata temu napadli na kantor w Zgorzelcu. Zastrzelili jego pracownika i znikli z łupem - ponad miliardem starych złotych.
Do napadu doszło 21 stycznia 1992 roku. Dwóch zamaskowanych mężczyzn, po wcześniejszej obserwacji kantoru wymiany walut w Domu Handlowym Centrum w Zgorzelcu, oddało strzały z broni palnej w kierunku pracowników kantoru, kiedy nieśli oni do samochodów utarg.
Zginął pracownik kantoru Cezary Ł. Sprawcy uciekli ze skórzaną torbą, w której był miliard starych złotych (po denominacji to 100 tys. złotych).
Mimo poszukiwań i wyznaczenia nagrody, sprawców tego napadu nie udało się wtedy zatrzymać, a śledztwo po kilku miesiącach umorzono.
Podejrzani wpadli po 33 latach od popełnienia zbrodni. Policjanci z wrocławskiego CBŚP uzyskali nowe informacje, które pozwoliły na wznowienie śledztwa i doprowadziły do zatrzymania dwóch osób.
79-letni dziś Romuald Ł. i 72-letni Zbigniewowi K. staną przed sądem. Prokurator dolnośląskiego pionu Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej skierował do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze akt oskarżenia. Mężczyźni odpowiedzą za zabójstwo na tle rabunkowym pracownika kantoru Cezarego Ł. oraz usiłowania zabójstwa właściciela kantoru Grzegorza C.
W śledztwie ustalono, że pomysłodawcą i inicjatorem napadu był Romuald Ł. pseudonim "Szakal". To on obserwował okolice kantoru i przekazał Józefowi S. i Zbigniewowi K. dwa pistolety z amunicją, zorganizował dla nich kryjówkę, jak również miał decydujący wpływ na podział łupów po dokonanym przestępstwie - poinformowała prok. Katarzyna Calów-Jaszewska z działu prasowego Prokuratury Krajowej.
Obaj oskarżeni byli w przeszłości wielokrotnie karani: Zbigniew K. dwukrotnie za usiłowanie zabójstwa.
Czyny zarzucone oskarżonym w kodeksie karnym z 1969 r. były zagrożone karą śmierci. Jednak po memorandum z 1995 r. i po późniejszym zniesieniu tej kary oskarżonym grozi teraz dożywocie.