Centrum Chirurgii Robotycznej otwarto dziś (20.09) oficjalnie w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. To miejsce, gdzie lekarz operuje pacjenta nie mając w dłoniach narzędzi chirurgicznych. Robi to przy użyciu robota da Vinci.
Patrzę na konsolę. Widzę pacjenta bardzo szczegółowo, bardzo dobrze. Tutaj ruch narzędzi jest przekazywany za pośrednictwem manipulatorów. Natomiast jest on zdecydowanie bardziej precyzyjny. Pozwala operatorowi ruszać narzędziem tak, jak rusza się nadgarstkiem, czego w operacjach laparoskopowych i narzędziach laparoskopowych na przykład nie mamy. To powoduje łatwość wykonywania pewnych ruchów, jak chociażby szycie - mówi dr hab Bartosz Małkiewicz, kierownik Kliniki Urologii Małoinwazyjnej i Robotycznej USK we Wrocławiu.
Do tej pory w ośrodku przeprowadzono 52 zabiegi prostatektomii. Teraz czas na intensywne szkolenie specjalistów - podano w komunikacie prasowym.
Od początku założenie było takie, by działalność UCCR nie ograniczała się tylko do obszaru klinicznego, ale by stał się on interdyscyplinarnym ośrodkiem naukowo-dydaktycznym, unikatowym w skali kraju - wyjaśnia dr hab. Bartosz Małkiewicz.
Zaczęliśmy od operacji radykalnego usunięcia prostaty, bo do niedawna była to jedyna procedura robotyczna w Polsce refundowana przez NFZ. Równolegle prowadziliśmy szkolenia urologów operatorów i lekarzy asystujących, anestezjologów oraz pielęgniarek. Teraz dołączą do nich operatorzy innych specjalizacji, m.in. chirurdzy onkologiczni i ginekolodzy. To konieczność, by dostosować zasoby wykwalifikowanej kadry medycznej do rosnącej liczby refundowanych procedur robotycznych - dodaje.
Jak czytamy w informacji przesłanej przez Uniwerystet Medyczny - dynamiczny rozwój chirurgii robotycznej w Polsce nastąpił po wprowadzeniu w kwietniu ub. roku refundacji przez NFZ zabiegów prostatektomii u pacjentów z rakiem stercza. W sierpniu br. w koszyku świadczeń gwarantowanych znalazły się dwa kolejne zabiegi robotowe: w leczeniu raka endometrium oraz raka jelita grubego.
Korzyści dla pacjenta
Pacjent zyskuje to, że ma przeprowadzoną operację mało inwazyjną. W przypadku prostatektomii radykalnej, oprócz efektu onkologicznego bardzo istotny jest efekt czynnościowy i funkcjonalny. Czyli pacjent zostaje wyleczony, ale jednocześnie chciałby funkcjonować tak jak przed zabiegiem - mówi dr hab. Bartosz Małkiewicz.
Mówimy tu o aspekcie trzymania moczu czy zaburzeń erekcji. To jest bardzo istotne w przypadku operacji robotycznych. Ta efektywność i możliwość zachowania tych czynności jest zdecydowanie lepsza, czyli zyskuje pacjent bardzo dużo - tłumaczy.
Miałem wykonany zabieg prostatektomii, czyli usunięcia prostaty. Jest to zabieg radykalny. Stwierdzono u mnie na prostacie guza złośliwego. Wcześniej przeczytałem na ten temat i zdecydowałem się na prostatektomię robotyczną z tego względu, że czytałem, że jest najmniej inwazyjna Pan doktor, który mnie prowadził przekonał mnie do tego. Choć obawy miałem oczywiście. Ale nie żałuję - podkreśla Artur Jaworski jeden z pierwszych pacjentów operowanych w Centrum Chirurgii Robotycznej wrocławskiego USK.