Strażacy od kilku dni nieprzerwanie prowadzą akcję w Kawlach na Kaszubach, gdzie w środę doszło do potężnego pożaru hali przetwórstwa drobiu. Priorytetem działań pozostaje odnalezienie jednego ze strażaków, który podczas akcji ratunkowej spadł do wnętrza płonącego budynku. Akcja jest wyjątkowo trudna i wymaga ogromnej ostrożności ze względu na naruszoną konstrukcję hali oraz ogromną ilość zgromadzonego w niej towaru.

REKLAMA

Na miejscu pracuje około 100 strażaków, w tym 29 zastępów PSP, 5 zastępów OSP oraz specjalistyczny zastęp z Lotos Straż. Akcja prowadzona jest w bardzo trudnych warunkach.

W tym momencie nasze działania skupiają się na tym, aby w dalszym ciągu poszukiwać strażaka. Po opróżnieniu zawartości hali sukcesywnie usuwane są regały. Dzisiaj trwa również kontynuacja rozbiórki hali za pomocą ciężkiego sprzętu - relacjonuje RMF FM kpt. Mateusz Szmaglik, oficer prasowy strażaków z Kościerzyny.

Jak zaznacza, akcja przebiega powoli i bardzo ostrożnie. Strażacy pracują na dwóch tzw. odcinkach bojowych - część z nich usuwa zawartość hali i współpracuje z grupami ratowniczymi. Pozostali dogaszają pojawiające się zarzewia ognia. W nocy na miejscu pojawił się zespół ekspertów ds. budownictwa z Akademii Pożarniczej, który ocenił stabilność konstrukcji.

Niestety w dalszym ciągu nie ma możliwości wejścia do hali ze względu na jej naruszoną konstrukcję. Działania trwają, są bardzo ciężkie. Nasze działania skupiają się na sukcesywnym, bardzo powolnym - centymetr po centymetrze - sprawdzaniu zawartości tej hali oraz usuwaniu pozostałości - podkreśla kpt. Szmaglik.

Wewnątrz spalonej hali znajdowały się mrożonki w postaci gotowych wyrobów drobiowych, które miały trafić do odbiorców. Był to magazyn wysokiego składowania, co dodatkowo utrudnia prowadzenie akcji ratunkowej.

Ze względu na ogromną ilość materiału, który tam się znajdował, jest to bardzo, bardzo ciężka akcja - wyjaśnia oficer prasowy. Część hali została już rozebrana, a część materiału wyciągnięta na zewnątrz.

W poszukiwaniach zaginionego strażaka pomagają także zespoły dronowe, które monitorują sytuację z powietrza i wspierają działania ratowników.