Zawiadomienie do prezesa UODO, prokuratora generalnego i do ministra spraw wewnętrznych i administracji złożyła prezydent Sopotu Magdalena Czarzyńska-Jachim po wizycie posłów PiS w urzędzie miasta. Parlamentarzyści pytali o umowę kupna mieszkania przez Donalda Tuska. Według prezydent Sopotu w czasie interwencji ujawnili dane chronione.

REKLAMA
Według Magdaleny Czarzyńskiej-Jachim posłowie, którzy pytali o umowę zawartą przez Donalda Tuska, ujawnili dane chronione
  • Posłowie PiS przeprowadzili kontrolę w Urzędzie Miasta Sopotu, pytając o umowę kupna mieszkania przez Donalda Tuska.
  • Podczas interwencji ujawniono chronione dane (adres i numer księgi wieczystej), co było transmitowane na żywo.
  • Prezydent Sopotu zgłosiła sprawę do UODO, prokuratora generalnego i MSWiA.
  • Mieszkanie nie było nigdy własnością gminy, od 1976 r. jest prywatne.
  • Prezydent Sopotu uznała działania posłów za element kampanii wyborczej.

Posłowie chcieli poznać umowę, którą zawarł Donald Tusk

Chodzi o kontrolę poselską przeprowadzoną w poniedziałek w urzędzie miasta przez Dorotę Arciszewską-Mielewczyk i Kazimierza Smolińskiego. Politycy domagali się udostępnienia umowy, na podstawie której w latach 90. Donald Tusk miał kupić mieszkanie w sopockiej kamienicy.

Ich działania - jak tłumaczyli - miały na celu wyjaśnienie, czy lokal należał do zasobów komunalnych i czy doszło do nieprawidłowości przy jego nabyciu. Interwencja odbyła się w towarzystwie mediów i była relacjonowana na żywo.

Prezydent Sopotu o ujawnieniu danych

Władze Sopotu zorganizowały konferencję prasową w tej sprawie. Prezydentka miasta Magdalena Czarzyńska-Jachim zwróciła uwagę, że podczas zadawania urzędnikom pytań, parlamentarzyści ujawnili dane chronione, podając dokładny adres lokalu i numer księgi wieczystej.

Przypomnę, że było to transmitowane w czasie rzeczywistym i wielokrotnie publikowane na antenie telewizji. To są dane chronione. W związku z tym podjęłam decyzję o zgłoszeniu tego faktu do prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, ale także informacyjnie do prokuratora generalnego oraz do ministra spraw wewnętrznych i administracji - oświadczyła.

Mieszkanie nie było w zasobach gminy

Jednocześnie poinformowała, że mieszkanie, o które pytali posłowie PiS, nie było nigdy w zasobie gminnym.

Lokal do 1976 r. był własnością Skarbu Państwa. Od tamtego czasu jest własnością prywatną - dodała.

Prezydent Sopotu o zaangażowaniu posłów w kampanię

W odpowiedzi na pytania dziennikarzy o możliwe polityczne tło interwencji prezydentka Sopotu zasugerowała, że działania posłów mogą mieć związek z kampanią wyborczą.

Myślę, że trwa kampania wyborcza i wszyscy chwytają się różnych metod. Często nie chodzi wcale o fakty, nie chodzi o prawdę, tylko o sprawę medialną - żeby wprowadzać zamieszanie czy nieprawdziwe informacje w przestrzeń publiczną. Świadczy o tym fakt, że posłowie przyszli w obecności kamer, że to wszystko było na żywo transmitowane i potem wielokrotnie puszczane, z ich komentarzem i sugestiami, które nie znajdują żadnego odniesienia w prawdzie - stwierdziła.

Końcówkę kampanii przed pierwszą turą wyborów prezydenckich zdominował temat kawalerki Karola Nawrockiego. Więcej na ten temat piszemy >>>TUTAJ<<<.