Po niemal pół wieku nieobecności, do zabytkowego kościoła w Lubiatowie w woj. zachodniopomorskim powróciło cenne epitafium upamiętniające Lüdeke III von Schöninga. Zabytek, który zaginął podczas odbudowy świątyni w latach 70., został odnaleziony w niemieckim muzeum i po latach starań uroczyście powrócił na swoje miejsce.
Historia epitafium i jego zaginięcia
Kościół w Lubiatowie, niegdyś ewangelicki, od wieków był świadkiem historii regionu. Jednym z najcenniejszych elementów jego wyposażenia było epitafium Lüdeke III von Schöninga oraz jego syna Curta Ludowiga, wykonane z piaskowca w 1613 roku na zlecenie Anny von der Marwitz - wdowy po fundatorze.
Monumentalne dzieło, zdobione efektownym reliefem z przedstawieniem rycerza w pełnej renesansowej zbroi, pierwotnie umieszczono we wschodniej ścianie szczytowej, tuż nad ołtarzem.
Po II wojnie światowej kościół został poważnie zniszczony i przez długie lata pozostawał nieużywany. Dopiero w 1976 roku, podczas odbudowy świątyni, zauważono brak epitafium. Okoliczności jego zaginięcia pozostały nieznane.
Długa droga do odzyskania zabytku
Po zaginięciu epitafium przez lata podejmowano próby jego odzyskania. W 1983 roku szczecińska milicja, po otrzymaniu zgłoszenia od Urzędu Ochrony Zabytków, przeszukała wskazane mieszkanie, jednak zabytku już tam nie było - został wywieziony i zniknął na kolejne lata. W 1993 roku prawa część epitafium, upamiętniająca zmarłe dziecko Curta Ludowiga von Schöninga, została wystawiona na sprzedaż w warszawskim domu aukcyjnym. Udało się ją odzyskać i ponownie zamontować w kościele.
Prawdziwy przełom nastąpił w 2016 roku, kiedy lewą część epitafium odnalazł koordynator wojewódzki ds. zabytków KWP w Szczecinie nadkomisarz Marek Łuczak w zbiorach Muzeum Brandenbursko-Pruskiego w Wustrau. Okazało się, że płyta została wmurowana w ścianę wejściową głównej ekspozycji i przez lata stanowiła element muzealnej kolekcji.
Epitafium Schöningów to nie tylko dzieło sztuki, ale i ważny świadek lokalnych dziejów. Upamiętnia właściciela majątku, który przez wieki zarządzał tymi ziemiami, a także całą rodzinę, która miała wpływ na historię powiatu pyrzyckiego.