6 ton tytoniu bez polskich znaków akcyzy przejęli funkcjonariusze śląskiej Krajowej Administracji Skarbowej. Ładunek o wartości 5,2 mln zł wwiózł do kraju drogą S1 od strony Słowacji polski kierowca – podała w czwartek katowicka Izba Administracji Skarbowej (IAS).

REKLAMA
Ciężarówka z zatrzymanym tytoniem

Rzecznik IAS w Katowicach Michał Kasprzak podał, że funkcjonariusze skontrolowali ciężarówkę na przejściu granicznym w Zwardoniu. Polski kierowca jechał od strony Słowacji. Dysponował licencją na międzynarodowy zarobkowy transport drogowy rzeczy i był zatrudniony na umowę o pracę w polskiej firmie. Mężczyzna przekazał list przewozowy, jednak brakowało w nim rodzaju i nazwy towaru. Opis głosił jedynie, że ładunek to 20 palet o wadze 6 ton - powiedział.

Funkcjonariusze @KAS_Katowice przejli 6 ton tytoniu bez polskich znakw akcyzy. Szacunkowa warto towaru to 5,2 mln z. Gdyby tyto trafi na rynek, straty Skarbu Pastwa wyniosyby 6,6 mln z z tytuu akcyzy i 1,7 mln z z tytuu VAT. Wicej: https://t.co/WpPh1eBhNx pic.twitter.com/AdPNxYsJON

KAS_KatowiceApril 17, 2025

Służba Celno-Skarbowa w zaplombowanej naczepie znalazła tytoń bez polskich znaków akcyzy. Po przewiezieniu do magazynu został on zważony. Było go 5 932 kg. Mundurowi zajęli ładunek. Jego szacunkowa wartość to 5,2 mln zł. Gdyby tytoń trafił na rynek, straty Skarbu Państwa wyniosłyby 6,6 mln zł z tytułu akcyzy i 1,7 mln zł z VAT.

W naczepie była także tak zwana zagłuszarka sygnału GPS. Urządzenie eliminuje pasma telefonii komórkowej, przez co lokalizatory nie mogą ustalić pozycji pojazdu - wyjaśnił Kasprzak.

Kierowca został zatrzymany. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Żywcu, która postawiła mu zarzut w sprawie karnej. Sąd, na wniosek śledczych, postanowił, że mężczyzna ma zakaz opuszczania kraju i obowiązek meldowania się na policji.