W lipcu 2021 roku we wsi Borowce koło Częstochowy, Jacek Jaworek zastrzelił z broni palnej swojego brata, bratową i ich syna. Od tej pory jest poszukiwany, ale jego losy nie są znane. Teraz prokuratura zdecydowała się na przedłużenie śledztwa do 20 lipca. Powodem zmiany, jest oczekiwanie na materiały uzupełniające, o które polscy śledczy zwrócili się do Stanów Zjednoczonych.

REKLAMA
Zdjęcie ilustraycyjne

"Prokurator Regionalny w Katowicach na nasz wniosek przedłużył postępowanie przeciwko Jackowi Jaworkowi do 20 lipca" - poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Częstochowie Tomasz Ozimek. Przyczyną kolejnego przedłużenia śledztwa jest oczekiwane na uzupełniające materiały, o które częstochowscy śledczy zwrócili się w ramach międzynarodowej pomocy prawnej do Stanów Zjednoczonych.

Materiały pozwolą dokładniej ustalić, gdzie podejrzany przemieszczał się po dokonaniu zbrodni.

Śledztwo w sprawie Jaworka toczy się w ramach międzynarodowej współpracy. Poszukiwania zabójcy kontynuowane są w Szwajcarii, Niemczech i we Włoszech. W czerwcu ubiegłego roku katowicka komenda wojewódzka opublikowała możliwe warianty wyglądu ściganego - tzw. portrety progresywne, obrazujące jak może on teraz wyglądać. Z kolei w listopadzie po raz kolejny kilkuset policjantów, wspieranych przez ratowników GOPR, żołnierzy WOT, mundurowych Straży Leśnej oraz strażaków OSP po raz kolejny przeczesywało okolice Borowców szukając ciała Jaworka. Akcja trwała przez kilka dni i nie przyniosła rezultatu.

Śledczy biorą pod uwagę dwie wersje wydarzeń. Pierwsza zakłada, że Jaworek żyje i ukrywa się gdzieś w Polsce albo za granicą, a druga - że nie żyje i jego zwłoki są w nieustalonym miejscu.

10 lipca 2021 roku w miejscowości Borowce pod Częstochową w domu jednorodzinnym wezwani do awantury domowej policjanci znaleźli ciała 44-letniego małżeństwa oraz ich 17-letniego syna. Ofiary zostały zastrzelone. Jatkę przeżył tylko młodszy, 13-letni syn, który zdołał się najpierw ukryć, a potem uciec. Pozostaje kluczowym świadkiem w śledztwie, które wykazało, że sprawcą zbrodni jest brat 44-latka - Jacek Jaworek. Od tego czasu, oskarżony mężczyzna pozostaje nieuchwytny.