Pracownicy Eko-Okien przesyłają sobie linki do portalu ogłoszeniowego, na którym wystawiono na sprzedaż dziesiątki pojazdów należących do firmy - od luksusowych aut służbowych po ciężarówki rozwożące okna po Europie. Ich zdaniem to kolejny sygnał wygaszania produkcji w zakładzie w Kędzierzynie-Koźlu. O sprawie jako pierwsza napisała "Gazeta Wyborcza".
Na Otomoto można znaleźć już kilkanaście ogłoszeń, w których Eko-Okna oferują sprzedaż samochodów ciężarowych marek Scania, DAF i Iveco - łącznie kilkadziesiąt zestawów pojazdów z przyczepami, wciąż oklejonych firmowym brandingiem.
Część z nich ma znaczne przebiegi - nawet powyżej 800 tys. kilometrów - ale są też maszyny niemal nowe, jak np. ciężarówka Iveco z 2023 roku z przebiegiem 32 tys. km wyceniona na ponad 700 tys. zł. Oprócz tego firma wystawia na sprzedaż wózki widłowe, samochody osobowe i limuzyny - w tym minivana marki Lexus z 2024 roku oferowanego za pół miliona złotych.
To znaczy, że firma się zwija - komentuje jeden z pracowników.
Zwolnienia i wygaszanie zakładów
O Eko-Oknach od kilku tygodni jest głośno w związku z doniesieniami o masowych zwolnieniach. W czerwcu z firmy odeszło blisko tysiąc pracowników, wstrzymano również produkcję w nowym zakładzie w Kędzierzynie-Koźlu - inwestycji, którą wiosną tego roku firma otwierała z dużym rozmachem.
Zarząd spółki w oficjalnych komunikatach podkreśla, że prowadzone działania mają charakter reorganizacyjny i są reakcją na spowolnienie rynku eksportowego. "Tymczasowe przeniesienie części maszyn i pracowników do Kornic jest działaniem czysto operacyjnym, podyktowanym obecną sytuacją rynkową" - piszą na stronie. Dodają, że dostosowują się do sezonowego spadku popytu.
W odpowiedzi na medialne doniesienia Eko-Okna opublikowały oświadczenie, w którym stanowczo zaprzeczyły informacjom o masowych zwolnieniach i likwidacji części zakładów. Podkreślono, że nie są prowadzone zwolnienia grupowe w rozumieniu Kodeksu pracy, a każda decyzja kadrowa ma być poprzedzona indywidualną oceną i analizą rentowności działów.
Zarząd zapowiada kontynuację dialogu ze związkami zawodowymi oraz kolejne spotkania w sprawie bieżącej sytuacji firmy. Deklaruje też, że wszystkie zobowiązania wobec kontrahentów i instytucji finansowych są regulowane terminowo.
Nie da się jednak ukryć, że atmosfera w firmie jest napięta. Rezygnacja z transportu pracowniczego, nieprzedłużanie wygasających umów, a teraz także masowa wyprzedaż pojazdów - wszystko to składa się na obraz przedsiębiorstwa, które próbuje przetrwać trudny okres.
"Zdajemy sobie sprawę, że obecna sytuacja może budzić niepokój. Pragniemy jednak podkreślić, że każda z podjętych, niełatwych decyzji ma charakter strategiczny i jest rezultatem wnikliwych analiz oraz starannej oceny sytuacji rynkowej. Wierzymy, że przeprowadzane obecnie działania reorganizacyjne, choć bolesne w krótkim terminie, pozwolą naszej firmie nie tylko przetrwać obecne spowolnienie na globalnych rynkach, ale wyjść z niego silniejszą i bardziej konkurencyjną" - czytamy w oświadczenu firmy.