Żołnierze USA wycofują się z portu lotniczego w Jasionce. "Tę decyzję przyjmujemy ze spokojem" - mówi RMF FM wójt gminy Trzebownisko Sławomir Porada. To na terenie jego gminy mieści się lotnisko, które od wybuchu wojny w Ukrainie stanowi główny punkt przerzutu sprzętu i uzbrojenia dla ukraińskiej armii. Od początku są tam Amerykanie.
Dowództwo Armii USA w Europie i Afryce (USAREUR-AF) ogłosiło w poniedziałek planową relokację amerykańskiego personelu i sprzętu wojskowego z podrzeszowskiego lotniska w Jasionce.
"Ze względu na potrzebę utrzymania bezpieczeństwa operacyjnego nie możemy podać szczegółowych informacji o tym, kiedy i dokąd zostanie przeniesiony sprzęt z Jasionki pod Rzeszowem" - poinformował rzecznik Dowództwa Armii USA w Europie i Afryce Dave Overson.
Jasionka jest jedną z największych baz USA w Europie.
"Nie ma chaosu ani paniki"
Amerykańską decyzję o wycofaniu się z portu lotniczego w Jasionce przyjmujemy z dużym spokojem - powiedział wójt gminy Trzebownisko Sławomir Porada w rozmowie z reporterem RMF FM Krzysztofem Zasadą.
To na terenie tej gminy mieści się lotnisko, które od wybuchu wojny w Ukrainie stanowi główny punkt przerzutu sprzętu i uzbrojenia dla ukraińskiej armii. Od początku są tam Amerykanie.
Mówiąc o rotacji wojsk sojuszniczych, wójt nazywa to naturalną rzeczą. Jak dodaje - kończy się pewien etap, a ta rotacja przebiega bardzo spokojnie.
Nie widzimy, aby wraz z żołnierzami trwało jakieś zwijanie logistyki sprzętowej wokół lotniska. Nie ma tutaj wielkiego chaosu, paniki związanej z wycofywaniem żołnierzy amerykańskich - powiedział Porada.
Wójt zapewnia, że jego gmina z podobną gościnnością przyjmie wojskowych z nowych państw. Reporter RMF FM pytał m.in., czy lokale gastronomiczne nastawione na Amerykanów zmieniają już menu.
Jedzenie dedykowane wojskom amerykańskim jest jedzeniem powszechnie dostępnym i myślę, że wojska sojusznicze też nie będą mieć problemu, aby spróbować hamburgera tudzież innej potrawy, która zagościła na stałe w menu - powiedział rozmówca RMF FM.
To była planowana wcześniej relokacja
Jak poinformował resort obrony narodowej, wojska amerykańskie nie wycofują się z Polski, lecz odbywa się zaplanowana wcześniej relokacja pododdziałów.
Wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz doprecyzował, że chodzi o przejmowanie odpowiedzialności za hub w Jasionce przez Niemców lub Norwegów.
To nie jest żadne zaskoczenie, Amerykanie nas o tym uprzedzali i zapewniali, że żołnierze, którzy będą wycofani z okolic Rzeszowa i z Jasionki, będą nadal stacjonowali w Polsce i że nie oznacza to w żaden sposób redukcji sił amerykańskich w Polsce czy w Europie - powiedział premier Donald Tusk.
To, co dzieje się wokół Jasionki, jest związane z podjętą decyzją na szczycie w Waszyngtonie w 2024 r. o przejęciu odpowiedzialności za hub logistyczny, który był realizowany przez stronę polską, przez Sojusz. Ustalono, że będzie zajmowała się tym specjalna misja sojusznicza NSATU (NATO Security Assistance and Training for Ukraine - przyp. red.) pod dowództwem sojuszniczym. Spowodowało to zmianę konfiguracji całej tej operacji - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Dariusz Łukowski podczas wtorkowego briefingu w Warszawie.
Szef BBN podkreślił, że na razie nie ma żadnych wiążących decyzji ws. ewentualnej redukcji amerykańskich wojsk w Europie. Jego zdaniem przy podejmowaniu takiej decyzji Waszyngton pewnie weźmie pod uwagę porozumienie, które zapewnia USA "bardzo korzystne warunki".