Niemal 130 osób ma stracić pracę w zakładach Collins Aerospace na Podkarpaciu. Amerykańska firma produkująca części do samolotów oficjalnie zgłosiła zamiar zwolnień grupowych.

REKLAMA
Zdj. ilustracyjne

"Aby mieć pewność, że jesteśmy w stanie jak najlepiej sprostać potrzebom naszych klientów teraz i w przyszłości, podejmujemy działania mające na celu restrukturyzację naszej działalności w zakładach w Tajęcinie i Krośnie. Jest to związane z eliminacją niektórych stanowisk" - pisze Collins Aerospace w oświadczeniu rozesłanym do mediów.

"Ściśle współpracujemy z lokalnym związkiem zawodowym, aby określić kolejne kroki i pozostajemy w stałym kontakcie z naszymi pracownikami. Zdajemy sobie sprawę, jaki wpływ będzie to miało na pracowników, jeżeli zostaną dotknięci zmianą, dlatego deklarujemy pełne wsparcie podczas okresu przejściowego" - zapewnia firma.

W fabrykach Collins Aerospace w Krośnie i Tajęcinie pracuje łącznie ponad 1000 osób. Planowane jest zwolnienie 126 osób, w tym 101 pracowników produkcji. Takie dane dostał Urząd Pracy w Krośnie. W ciągu kilku dni spodziewa się informacji o tym, ile dokładnie osób ma być zwolnionych w Krośnie, a ile w Tajęcinie.

Wiadomo, że wypowiedzenia mają być wręczane pracownikom do 14 marca.

Jak pisze Business Insider, zakłady w Krośnie i Tajęcinie specjalizują się w produkcji komponentów podwozi do popularnych samolotów pasażerskich, takich jak Boeing 737 czy Airbus A350. Wytwarzają również części do wojskowych maszyn F16, F18 i F35.