Blisko 400 kotów czeka na adopcję w poznańskim schronisku dla zwierząt. Placówka "pęka w szwach" - alarmują opiekunowie z Poznania. To nie tylko młode kociaki, ale też starsze zwierzęta czekające na kochający dom.

REKLAMA
Zdjęcie ilustracyjne

Kociarnia poznańskiego schroniska dla zwierząt "pęka w szwach". Na adopcję czeka blisko 400 kotów! To często bezdomne zwierzęta, które do schroniska przynoszą zaniepokojeni poznaniacy oraz strażnicy miejscy. Opiekunowie zachęcają do adopcji.

Trafiają do nas koty bezdomne, które są przywiezione przez osoby prywatne lub straż miejską. To są koty znalezione na ulicy, bezdomne, czasem są chore - mówi Katarzyna Frąckowiak ze Schroniska dla Zwierząt w Poznaniu. Często jest tak, że kociak po tym, jak trafi do nas, to idzie do domu tymczasowego do jednego z opiekunów. Wcześniej oczywiście przechodzą kwarantannę - dodaje.

Opiekunowie podkreślają, że kociaki można wybrać na stronie internetowej schroniska.

Zdarza się jednak, że po przyjściu do schroniska spodoba nam się zupełnie inny kociak. To w niczym nie przeszkadza. Jakie warunki trzeba spełnić, by wrócić do domu z nowym pupilem? Przede wszystkim trzeba wypełnić naszą ankietę adopcyjną. Ona pomaga nam dobrać kota, jeśli ktoś nie jest zdecydowany. Ankietę można też wypełnić w schronisku - dodaje Katarzyna Frąckowiak.

Opiekunowie zalecają również, by biorąc kota np. do bloku mieszkalnego, założyć na balkonie i w oknach siatkę zabezpieczającą. Osoba adoptująca kota musi być pełnoletnia. Koty są szczepione, czipowane oraz w odpowiednim czasie sterylizowane - mówi Frąckowiak.