Dwie osoby usłyszały zarzuty w związku z odkrytą tydzień temu fabryką narkotyków w Szczytnie w Warmińsko-Mazurskiem. Obiekt przy ulicy Gnieźnieńskiej został znaleziony przypadkowo, w trakcie niegroźnego pożaru. W środku znajdowała się kompletna linia do produkcji klefedronu.

Do odkrycia hali doszło we wtorek tydzień temu. Strażacy zostali wezwani do zadymienia w jednym z pomieszczeń, gdzie przechowywane były śmieci. W trakcie oględzin obiektu znaleziono laboratorium narkotyków. W tej sprawie zatrzymano dwie osoby, które już usłyszały zarzuty i trafiły do aresztu.
39-letni Patryk K. usłyszał zarzut dotyczący wytwarzania klefedronu. W hali zabezpieczono m.in. 76 kilogramów tej substancji psychotropowej w proszku i prawie tysiąc litrów w płynie. Mężczyzna odpowie również za wytwarzanie wyrobów akcyzowych - papierosów. Straty skarbu państwa z tego tytułu wyniosły trzy miliony złotych. Policja zatrzymała też 40-letniego Radosława G., który odpowie za utrudnianie śledztwa. Miał on ukryć jedną z osób i zacierać ślady.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Mężczyźni nie przyznali się do winy. Decyzją Sądu Rejonowego w Szczytnie zostali oni aresztowani na trzy miesiące. Jak dowiedział się nasz reporter, sprawa niedługo zostanie przeniesiona do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie. Niewykluczone są kolejne zatrzymania.
W hali oprócz klefedronu zabezpieczono 4,5 tony krajanki tytoniowej. Według wstępnych ustaleń czarnorynkowa wartość zabezpieczonych środków może wynieść nawet kilkadziesiąt milionów złotych.