​Sukcesy lubelskich specjalistów od żywienia pozajelitowego. Już niebawem w Szpitalu Klinicznym nr 4 w Lublinie piąte dziecko w historii kliniki urodzi pacjentka od wielu lat żywiona pozajelitowo. Co ważne, będzie to już jej drugie dziecko.

REKLAMA

To będzie piąte dziecko w 20-letniej historii kliniki urodzone przez kobietę odżywiającą się pozajelitowo.

Historia pani Eweliny

Ewelina Klimaszewska jest matką 4-letniej Zosi, obecnie spodziewa się drugiego dziecka.

W 2001 roku przeszła operację wyrostka robaczkowego. Zupełnie niespodziewanie pojawiło się po niej wiele komplikacji związanych z niedrożnością jelit. Konieczne były kolejne interwencje chirurgiczne. Ostatecznie usunięto część jelita cienkiego. Organizm przestał przyswajać pożywienie.

Dość wysoka kobieta schudła do 45 kg. Szansą było karmienie pozajelitowe. Od 7 lat jestem karmiona pozajelitowo. W tym czasie zaszłam w ciążę i urodziłam zdrową córeczkę. Obecnie spodziewam się drugiego dziecka. Żyję z pompą żywieniową. Spełniam się zawodowo, pracuję na sali porodowej, mam swoją szkołę rodzenia - mówi pani Ewelina.

Inne kobiety odżywiane pozajelitowo, które urodziły dziecko

Zdrowe dzieci urodziły również Marta Grodzka, mama 4-letniej Hani, która choruje na chorobę Leśniowskiego-Crohna. W związku z tą przewlekłą chorobą przy wzroście 162 cm ważyła 40 kg.

Katarzyna Banaszek, mama 4-letniego Bartusia, miała nowotwór żołądka. Przebyła łącznie 6 cykli chemioterapii. Leczy się od 2015 roku. W 2018 roku zaszła w ciążę i urodziła syna. Jest mamą korzystającą z pompy żywieniowej.

Patrycja Majcher to mama 3-letniego Franka. Urodziła się z wytrzewieniem jelit. Do 15. roku życia była żywiona pozajelitowo. Po 9 latach normalnego życia znów wymagała leczenia żywieniowego. Dzięki dobrej opiece lekarzy jest mamą.

"Najwyższy stopień zaawansowania leczenia żywieniowego"

W województwie lubelskim opiekę nad pacjentami z niedożywieniem sprawuje jedyny ośrodek - Poradnia Leczenia Żywieniowego przy Klinicznym Oddziale Chirurgii Ogólnej i Leczenia Żywieniowego Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego Nr 4 w Lublinie.

Ciężko niedożywiony pacjent to pacjent w ciężkiej kondycji ogólnej. Choroba niedożywienia wpływa na niemal każdy narząd. Hormony płciowe nie są wytwarzane. U niedożywionych kobiet blokowane są mechanizmy związane z macierzyństwem. Kobiety nie miesiączkują, nie mogą zajść w ciążę. Przygotowanie niedożywionej pacjentki, która dodatkowo ma za sobą interwencje chirurgiczne, do tego, by była w stanie zajść w ciążę i urodzić zdrowe dziecko, stanowi najwyższy stopień zaawansowania leczenia żywieniowego - mówi prof. Przemysław Matras z Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, chirurg i specjalista leczenia żywieniowego z Klinicznego Oddziału Chirurgii Ogólnej i Leczenia Żywieniowego SPSK Nr 4 w Lublinie, prezes Polskiego Towarzystwa Żywienia Klinicznego.

Przypadków sukcesu nie jest dużo. Nie ma też wiele literatury naukowej na temat takich przypadków - każdy jest inny i jednostkowy. Niedożywienie kobiet ciężarnych stwarza ryzyko nieprawidłowego przebiegu i niepomyślnego zakończenia ciąży.

Wszystkie cztery nasze pacjentki zaszły w ciążę, będąc już w dobrym stanie odżywienia. To kluczowy warunek do tego, aby dzieci urodziły się zdrowe. Tego typu ciąże trzeba szczególnie skrupulatnie monitorować i w zależności od wyników badań, modyfikować mieszaninę żywieniową, szybko reagować na niedobory. Sukces świadczy o doświadczeniu całego zespołu medycznego - mówi prof. Przemysław Matras.

Kobiety nie urodziłyby zdrowych dzieci, gdyby nie ścisła i ciągła współpraca położników ze specjalistami w zakresie leczenia żywieniowego. Pacjentki były monitorowane na bieżąco pod względem niedoborów i zapotrzebowań.

Plany żywienia były modyfikowane i dostosowywane zarówno do potrzeb matek w poszczególnych etapach ciąży i połogu, jak i dzieci, których wzrost w łonie matek również był kontrolowany - mówi prof. Tomasz Paszkowski, lekarz kierujący Klinicznym Oddziałem Ginekologii SPSK Nr 4 w Lublinie.