Po katastrofie budowlanej przy ul. Bernardyńskiej 10, gdzie w wyniku zalania piwnicy kamienicy doszło do zawalenia jednej ze ścian, mieszkańcy sąsiadujących budynków otrzymali zielone światło do powrotu do swoich mieszkań. Prace rozbiórkowe oraz porządkowe trwały od piątku do czwartku, a teraz budynek został uznany za bezpieczny.
Budynki, które sąsiadują z wyburzoną kamienicą, należą do prywatnych właścicieli. Stan techniczny tych obiektów będzie stale monitorowany, a właścicielom nakazano wykonanie ekspertyz w celu zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. Rzecznik Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowalnego w Lublinie Paweł Kwiecień podkreślił, że obecnie stan budynków nie stanowi zagrożenia dla życia i zdrowia ludzi.
W rozebranej kamienicy mieszkało siedem osób, natomiast w dwóch sąsiadujących budynkach - 21 osób. Nikt z ewakuowanych mieszkańców nie skorzystał z oferty miejsca tymczasowego wskazanego przez miasto. Dzięki przywróceniu ruchu drogowego na ulicy Bernardyńskiej, której fragment był zamknięty od soboty, mieszkańcy mogą normalnie korzystać z tej trasy.
Prokuratura Rejonowa Lublin-Północ wszczęła śledztwo w sprawie katastrofy budowlanej. Śledczy będą analizować przyczyny zawalenia się kamienicy oraz zaniedbania, które mogły do niej doprowadzić. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka, podkreśliła, że śledztwo jest prowadzone w celu wyjaśnienia okoliczności tragedii, a nie przeciwko konkretnym osobom.
Przestępstwo sprowadzenia niebezpieczeństwa katastrofy budowlanej może skutkować karą do 10 lat więzienia.
W ubiegły piątek wieczorem z powodu awarii wodociągu zalana została piwnica w prywatnej kamienicy przy ul. Bernardyńskiej 10. W nocy z piątku na sobotę kamienica zaczęła pękać, nad ranem runęła jedna ze ścian. Nikt nie ucierpiał. Ze względów bezpieczeństwa podjęto decyzję o wyburzeniu budynku. Prace rozbiórkowe, a potem porządkowe trwały do czwartku.