1,7 promila alkoholu miał w organizmie kierowca zatrzymany w małopolskim Osieku. W ujęciu mężczyzny pomógł wojewoda Krzysztof Jan Klęczar, który zaalarmował policjantów. "Po chwili obserwacji nie mieliśmy wątpliwości, że ten kierowca jest nietrzeźwy" - mówił w internetowym Radiu RMF24 wojewoda.
Wczoraj tuż po g. 19 wojewoda małopolski, który jechał ze swoim kierowcą, powiadomił policję, że samochodem marki Mitsubishi kieruje najprawdopodobniej pijany kierowca, który ul. Wadowicką w Głębowicach jedzie w kierunku Osieka.
Kierowca jechał wężykiem
Wracaliśmy do domu. Kierowca, który prowadził samochód, zwrócił mi uwagę, że auto jadące przed nami odbija się od krawężników. To jest teren, który doskonale znam, mój rejon: mnóstwo ludzi, rowerzyści, samochody, kręte drogi. Po chwili obserwacji nie mieliśmy wątpliwości, że ten kierowca jest nietrzeźwy - relacjonuje Krzysztof Jan Klęczar.
Dodał, że pijany kierowca minął rowerzystę i dziewczynkę, która szła poboczem. Ta droga jest ruchliwa i kręta. On się osi jezdni nie trzymał. Naprawdę ta sytuacja była groźna - podkreślił.
Postanowiłem zawiadomić natychmiast odpowiednią komendę policji. Pojechaliśmy za kierowcą, bo baliśmy się, że zrobi komuś krzywdę. Już po chwili patrol policji się pojawił, zatrzymał i wylegitymował kierowcę. Niestety nasze podejrzenia się potwierdziły - mówił wojewoda. Szczególne podziękowania należą się mojemu kierowcy, który nie był obojętny i zachował się jak należy.
1,7 promila
Policjanci zatrzymali kierowcę mitsubishi do kontroli drogowej w Osieku. "Badanie stanu trzeźwości wykazało, że 43-latek ma w organizmie 1,7 promila alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany" - poinformowali.
Za kierowanie samochodem po pijanemu grozi do trzech lat więzienia i co najmniej trzyletni zakaz kierowania pojazdami mechanicznym. Kierowca, który ma co najmniej 1,5 promila alkoholu, musi się liczyć z utratą samochodu lub jego równowartości.