Szpital Powiatowy w Oświęcimiu nie ma prądu. Dostawy zostały przerwane po piątkowym pożarze stacji transformatorowej na terenie szpitala.

REKLAMA
Zdj. ilustracyjne

Do pożaru w rozdzielni elektrycznej doszło w piątek rano. Nikt nie ucierpiał, ale pojawiły się problemy z prądem dla szpitala.

W tej chwili działają agregaty prądotwórcze. Pacjenci są bezpieczni - zapewnia dyrektor placówki Edward Piechulek w rozmowie z RMF FM.

Nie ma zagrożenia życia ani zdrowia. Ograniczyliśmy dzisiaj o godzinie 14 dostarczanie pacjentów karetkami, ponieważ niestety nie możemy robić głębokiej diagnostyki poprzez tomografię komputerową - powiedział nam dyrektor szpitala.

Tomograf jest sprawny, ale nie jesteśmy w stanie na nim pracować. Agregat prądotwórczy też wykazuje pewien problem, okresowo się wyłącza na kilka minut, co nie ma wpływu na pacjentów i ich bezpieczeństwo, a jednak może się wyłączyć w trakcie badania i nie będziemy podejmować ryzyka - dodał Piechulek.

Jak podkreśla dyrektor szpitala powiatowego w Oświęcimiu, prąd może wrócić do szpitala jeszcze dzisiaj.