Ks. Piotr Natanek sprzedaje "Cudowną wodę Królowej Polski Wniebowziętej" ze źródła znajdującego się na terenie Pustelni Niepokalanów w Grzechyni (powiat suski). Jak twierdzi, działa kojąco i "nadaje się dla małych dzieci, bo nie ma skutków ubocznych". Sanepid alarmuje jednak, że sprzedaż wody wiąże się z obowiązkiem spełnienia bardzo rygorystycznych norm.
Źródełko w Grzechyni zostało niedawno poświęcone podczas jednej z uroczystości zorganizowanej w pustelni, która na co dzień pozostaje niedostępna dla postronnych. Jak twierdzi ks. Natanek, to wyjątkowe miejsce. Woda ze źródła - jego zdaniem - działa kojąco, wzmacnia organizm i jest szczególnie polecana dzieciom, osobom chorym i tym, którzy "potrzebują umocnienia".
Przebadałem ją, nadaje się dla małych dzieci, bo nie ma skutków ubocznych - sam muszę się jej napić przed mszą. Ta woda człowieka uspokaja, nadaje się dla nerwowych - mówił w swojej telewizji internetowej.
Produkt nosi nazwę "Asumpta Wniebowzięta" i nie ma oficjalnej ceny, ale duchowny mocno zachęca wiernych do jej nabycia. Ks. Piotr Natanek od lat rozwija swoją pustelnię w Grzechyni. Rozbudowuje infrastrukturę, kupuje nowe działki i utrzymuje swoją działalność dzięki ofiarom wiernych. Jak sam mówi, żyje z "wdowiego grosza". Skala przedsięwzięcia sugeruje jednak spore nakłady finansowe. Teraz do tej działalności dochodzi nowy produkt - "cudowna woda".
Sanepid o "cudownej wodzie" ks. Natanka
Państwowa Inspekcja Sanitarna podkreśla, że sprzedaż wody - szczególnie butelkowanej - wiąże się z obowiązkiem spełnienia bardzo rygorystycznych norm. Chodzi zarówno o jakość samej wody, jak i o warunki produkcji, sposób butelkowania i przechowywania.
Każdy zakład zajmujący się produkcją lub obrotem żywnością musi być zarejestrowany lub zatwierdzony przez właściwego terenowo inspektora sanitarnego.
Istnieje jednak tzw. furtka, jak tłumaczy Dominika Łatak-Glonek, rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie. Mowa o okazjonalnej sprzedaży żywności - w takim przypadku przepisy są mniej restrykcyjne, choć nadal obowiązuje wymóg przestrzegania zasad bezpieczeństwa żywności.
Jednakże wszystkie podmioty zajmujące się tego rodzaju działalnością muszą pamiętać o przestrzeganiu wymogów bezpieczeństwa żywności - zaznacza na łamach "Gazety Krakowskiej".
Zgodnie z ustawą o bezpieczeństwie żywności i żywienia rozpoczęcie sprzedaży regularnej wymaga wcześniejszego złożenia wniosku o wpis do rejestru zakładów i uzyskania zgody Sanepidu. Za jakość i bezpieczeństwo produktów spożywczych w pełni odpowiada ich producent.
W praktyce oznacza to, że nawet jeśli działalność ks. Natanka formalnie mieści się w granicach sprzedaży okazjonalnej, to i tak musi on zadbać o warunki zgodne z normami higieny i bezpieczeństwa.
Ks. Natanek ma zakaz odprawiania mszy i udzielania sakramentów
Ks. Piotr Natanek to postać od lat kontrowersyjna. Formalnie pozostaje kapłanem, jednak od 2011 roku jest suspendowany - oznacza to m.in. zakaz odprawiania mszy, udzielania sakramentów czy nauczania. Mimo to w Grzechyni prowadzi ośrodek nazwany "Pustelnią Niepokalanów", gdzie wciąż organizuje nabożeństwa i gromadzi wiernych. Kościół uznaje te msze za świętokradcze, a udzielane przez niego spowiedzi za nieważne.
Jego problemy z hierarchią kościelną zaczęły się po tym, jak mocno zaangażował się w kult Rozalii Celakówny i zaczął głosić tezy niezgodne z doktryną. W 2008 roku kard. Stanisław Dziwisz zakazał mu publicznych wystąpień i publikacji. Rok później komisja teologiczna oceniła jego nauczanie jako błędne. W 2011 roku za uporczywe głoszenie sprzecznych z nauką Kościoła poglądów nałożono na niego suspensę.
Mimo zakazów i kar ks. Natanek wciąż gromadzi tłumy wiernych. Teren "Pustelni Niepokalanów" rozrósł się do kilkunastu budynków wzniesionych - w większości - bez odpowiednich zezwoleń. Duchowny ignoruje kolejne nakazy rozbiórki.