Franciszek Smuda, jeden z najlepszych i najbardziej utytułowanych polskich szkoleniowców sportowych, spoczął w rodzinnym grobowcu na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie. Legendę polskiego sportu żegnała dziś rodzina, bliscy, przyjaciele i cały piłkarski świat.

REKLAMA
Uroczystości pogrzebowe trenera Franciszka Smudy na Cmentarzu Rakowickim

Franciszek Smuda zmarł 18 sierpnia w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie. Miał 76 lat. Dziś spoczął na Cmentarzu Rakowickim.

Prowadził świetne zespoły, miał świetne wyniki, dwukrotne mistrzostwo Polski z Widzewem i Wisłą. To prawdziwa znakomitość piłkarska - powiedział jeden z uczestników pogrzebu reporterce RMF FM.

Był niezwykłym trenerem i dobrym człowiekiem. Od piłkarzy na boisku oczekiwał odpowiedzialności i punktualności - mówią jednym głosem piłkarze i kibice. Poza boiskiem prezentował zupełnie inną odsłonę - przyznaje jeden ze współpracowników Franciszka Smudy.

/ Art Service / PAP
/ Art Service / PAP
/ Art Service / PAP
/ Art Service / PAP
/ Art Service / PAP
/ Art Service / PAP
/ Art Service / PAP
/ Art Service / PAP
/ Art Service / PAP
/ Art Service / PAP

Przed rozpoczęciem mszy świętej doradca prezydenta RP Andrzeja Dudy Piotr Nowacki przekazał żonie zmarłego Małgorzacie Drewniak-Smudzie Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski, nadany pośmiertnie w uznaniu za wybitne dokonania w dziedzinie sportu.

W kondukcie pogrzebowym uczestniczyły poczty sztandarowe Polskiego Związku Piłki Nożnej, Małopolskiego Związku Piłki Nożnej, Wisły Kraków, Widzewa Łódź i Wieczystej Kraków, klubu w którym po raz ostatni pracował jako trener.

Wśród zgromadzonych pojawiało się wielu byłych piłkarzy, reprezentantów Polski, m.in. Jakub Błaszczykowski, Marcin Wasilewski, Arkadiusz Głowacki, Mirosław Szymkowiak, Paweł Brożek. Było wielu kibiców w koszulkach i szalikach Widzewa Łódź i Wisły Kraków, czyli klubów, w których Smuda odnosił największe sukcesy.

Nad trumną zmarłego trenera pożegnali: wiceminister sportu i turystyki Ireneusz Raś, przedstawiciel Wisły Kraków Jarosław Krzoska i właściciel Widzewa Tomasz Stamirowski. W imieniu prezesa PZPN Cezarego Kuleszy przmawiał były znakomity trener i selekcjoner reprezentacji Andrzej Strejlau.

Dołączyłeś Franciszku do tych, którzy tworzą już radę trenerów w tym lepszym ze światów. Do legendarnego Kazimierza Górskiego, do Leszka Jezierskiego, Wojciecha Łazarka i Oresta Lenczyka - powiedział Strejlau.

Na koniec głos zabrała wdowa Małgorzata Drewniak-Smuda, która podziękowała wszystkim za obecność i pamięć o zmarłym.

Następnie trumna z ciałem Franciszka Smudy została złożona w rodzinnym grobowcu.


Franciszek Smuda urodził się 22 czerwca 1948 roku w Lubomi. Swoją karierę piłkarską - jako zawodnik - zaczynał pod koniec lat 60. XX wieku w Unii Racibórz i Odrze Wodzisław. Po drodze grał w w wielu klubach, w Polsce, Stanach Zjednoczonych i Niemczech.

Smuda był zawodnikiem w: Unii Racibórz, Odrze Wodzisław, Stali Mielec, Piaście Gliwice, Legii Warszawa (Polska), Wiśle Garfield, Harford Beicentennials, Oakland Stompers, Los Angeles Aztecs i San Jose Earthquakes (USA), a także SpVgg Fuerth i VfR Coburg (Niemcy).

W niemieckim VfB 07 Coburg w 1983 roku Franciszek Smuda po raz pierwszy pracował w roli trenera.

Przez wiele lat mieszkał w Norymberdze i prowadził także ASV Forth oraz FC Herzogenaurach. Na przełomie lat 90. w Turcji był trenerem Altay Izmir i Konyaspor Konya, a po powrocie znalazł zatrudnienie w FFV Wendelstein.

Od 1993 roku pracował w Polsce, z krótkim epizodem na Cyprze. Rozpoczął od Stali Mielec, w której pomoc finansową zaangażował się niemiecki biznesmen Thomas Mertel. Smuda utrzymał dwukrotnie ekipę w ekstraklasie, wprowadził niemieckie wzorce, a przy okazji ciągle utrzymywał bliskie kontakty z tym krajem.

W kwietniu 1995 roku został trenerem Widzewa Łódź i to był początek jednej z najpiękniejszych historii w polskiej piłce klubowej. Trener dwa razy sięgnął z łódzkim klubem po mistrzostwo. Udało mu się także, w sezonie 1996/1997, wprowadzić go do Ligi Mistrzów, po pamiętnym dwumeczu z duńskim Broendby.

Później było mistrzostwo wywalczone z Wisłą Kraków czy krajowy puchar z Lechem Poznań. Smuda prowadził także m.in. Legię Warszawa.

W 2009 roku został selekcjonerem reprezentacji Polski. Dostał prestiżowe zadanie - poprowadzenia reprezentacji na Euro2012. Ta misja okazała się nieudana. Prowadzony przez Smudę zespół zremisował po 1:1 z Grecją oraz Rosją, przegrał 0:1 z Czechami i nie zdołał awansować do fazy pucharowej turnieju.

Ostatnim klubem w karierze trenera była Wieczysta Kraków. Prowadził ją od lipca 2021 roku do sierpnia 2022 roku i wywalczył awans do 3. ligi.