Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zdecydował o zakończeniu współpracy z dyrektor Szpitala Miejskiego im. G. Narutowicza, Mariolą Marchewką. Jak podaje strona miasta, po ponad roku jej pracy placówka zmaga się z rosnącym zadłużeniem, brakiem skutecznego planu naprawczego oraz poważnymi problemami w komunikacji z Radą Miasta i Komisją Zdrowia.

REKLAMA
Sytuacja w szpitalu osiągnęła punkt krytyczny pod koniec miesiąca, gdy część personelu otrzymała zaledwie połowę wynagrodzenia

  • Prezydent Krakowa zakończył współpracę z dyrektorką szpitala im. Narutowicza, Mariolą Marchewką, z powodu narastających problemów finansowych i organizacyjnych.
  • Szpital zmaga się z rosnącym zadłużeniem, brakiem planu naprawczego oraz kryzysem komunikacji z Radą Miasta i Komisją Zdrowia.
  • W ciągu sześciu miesięcy ogłoszony zostanie konkurs na nowego dyrektora, a miasto wzmocni nadzór finansowy placówki.

Prezydent zakończył współpracę z dyrektorką po serii problemów

Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski zdecydował o zakończeniu współpracy z Mariolą Marchewką, dyrektor Szpitala Miejskiego im. G. Narutowicza. Decyzja ta zapadła po ponad roku od objęcia przez nią stanowiska i wynika z narastających trudności w zarządzaniu placówką.

Jak podaje krakow.pl, szpital boryka się z coraz większym zadłużeniem, brakiem skutecznego planu naprawczego oraz problemami w komunikacji z Radą Miasta Krakowa i Komisją Zdrowia. To właśnie te czynniki skłoniły władze miasta do podjęcia tej trudnej, ale koniecznej decyzji.

Zadłużenie szpitala nie tylko nie maleje, ale stale rośnie. Nie otrzymaliśmy żadnej wiarygodnej strategii wyjścia z kryzysu - podkreśla zastępca prezydenta Krakowa, Stanisław Kracik. Jego zdaniem, brak przejrzystego planu finansowego i transparentnej współpracy uniemożliwia skuteczne działanie placówki i zagraża jej stabilności.

Problemy z wypłatami i brakiem informacji

Portal kraków.pl pisze, że sytuacja w szpitalu osiągnęła punkt krytyczny pod koniec miesiąca, gdy część personelu otrzymała zaledwie połowę wynagrodzenia, podczas gdy potrącenia z tytułu pożyczek pracowniczych zostały pobrane w pełnej wysokości.

Dyrekcja - jak podaje portal - nie poinformowała wcześniej Urzędu Miasta o tej sytuacji, co wywołało ostrą krytykę ze strony prezydenta oraz radnych. Jak informuje krakow.pl, to właśnie ten incydent był ostatecznym impulsem do zakończenia współpracy z Mariolą Marchewką.

Musimy mieć partnera, który swoimi działaniami przekonuje nas do wspólnego planowania przyszłości szpitala. Tego w przypadku pani dyrektor niestety zabrakło - zaznacza zastępca prezydenta Krakowa.

Miasto zapowiada, że w ciągu najbliższych sześciu miesięcy ogłosi konkurs na nowego dyrektora. Do czasu wyłonienia nowego kierownictwa obowiązki będzie pełnić osoba wyznaczona przez miasto. Władze Krakowa planują także przeprowadzenie szczegółowej analizy kosztów i przychodów szpitala oraz wzmocnienie nadzoru nad finansami placówki, aby zapewnić jej stabilizację i poprawę funkcjonowania.

Oświadczenie Marioli Marchewki

Mariola Marchewka w oficjalnym oświadczeniu przyjęła decyzję o odwołaniu "ze spokojem, choć z rozczarowaniem" i zaprzeczyła zarzutom o braku komunikacji z władzami miasta.

Podkreśliła, że od początku pełnienia funkcji dyrektora podejmowała działania ratunkowe wobec placówki obarczonej wielomilionowym długiem oraz poważnymi nieprawidłowościami finansowymi.

Wskazała na liczne próby poprawy sytuacji, w tym uruchamianie zamkniętych oddziałów i restrukturyzację kosztów, podkreślając trudności związane z odzyskiwaniem zaufania do szpitala.