Dwa zarzuty naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego usłyszał w środę wieczorem Jacek Kopczyński, aktor, który po awanturze w sejmowej restauracji miał zaatakować posła Prawa i Sprawiedliwości Dariusza Mateckiego. Aktor został już przesłuchany, a po złożeniu wyjaśnień został zwolniony. Jak dowiedział się reporter RMF FM, nie przyznał się do winy.

REKLAMA
Aktor usłyszał dwa zarzuty policyjne po bójce m.in. z posłem PiS na terenie Sejmu; zdj. poglądowe

Nowe informacje ws. bójki na terenie Sejmu

Dwa policyjne zarzuty usłyszał w środę wieczorem aktor Jacek Kopczyński (aktor zgodził się na podawanie pełnego nazwiska).

Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, Jacek Kopczyński nie przyznał się do winy. Po złożeniu wyjaśnień został zwolniony. Grozi mu do 3 lat więzienia.

To pokłosie bójki, do której doszło we wtorek w sejmowej restauracji. Brał w niej udział właśnie aktor Jacek Kopczyński oraz posłowie PiS: Dariusz Matecki i Krzysztof Ciecióra. To parlamentarzysci złożyli w tej sprawie zawiadomienie na policję. Aktor w chwili zatrzymania miał promil alkoholu w wydychanym powietrzu.

Sejm, alkohol, przytyki do Ziobry. Co dokładnie miało się wydarzyć?

Dariusz Matecki poinformował, że został zaatakowany w hotelu poselskim. Agresorem - zdaniem posła PiS - był aktor serialu "M jak miłość".

Z nieoficjalnych informacji, do których dotarła reporterka RMF FM Magdalena Grajnert, wynika, że Jacek Kopczyński był w Sejmie na zaproszenie posła PiS Daniela Milewskiego.

Inny poseł Prawa i Sprawiedliwości, Krzysztof Ciecióra, poinformował na X, że stanął w obronie Dariusza Mateckiego.

Między posłem a aktorem doszło do szarpaniny, gdy ten - według jednej z relacji - podszedł i wyraził swój "brak sympatii" do Zbigniewa Ziobry. Zadać miał też pytanie, czy ktoś myśli inaczej. Wtedy poseł Matecki wstał. Aktor miał do niego ruszyć i chwycić za krawat. Wtedy też do szarpaniny miał dołączył poseł Ciecióra, który miał też otrzymać cios w okolice głowy. Są jednak też zeznania, według których zdecydowane zachowanie aktora miało wynikać z faktu obrony dobrego imienia jego partnerki. Kobieta miała 0,2 promila alkoholu. Twierdzi, że nieustaleni posłowie używali wobec niej wulgaryzmów.

Dariusz Matecki był trzeźwy, drugi z posłów przyznał, że pił, ale odmówił poddania się badaniu alkomatem.

Do zdarzenia odniósł się marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Więcej na ten temat można przeczytać TUTAJ.